Seat Leon Supercopa: Udane testy Raczkowskiego

Bardzo udany przebieg miały pierwsze w karierze testy Kamila Raczkowskiego za kierownicą SEAT-a Leona Supercopa. Trzykrotny zwycięzca Kia Lotos Cup po tegorocznej wygranej w tym pucharze postanowił skierować swoje kroki w kierunku niemieckiego cyklu SEAT Leon Supercopa Deutschland - jednej z czołowych wyścigowych lig w Europie.

W tym artykule dowiesz się o:

Raczkowski swoje pierwsze okrążenia za kierownicą wyścigowego samochodu SEAT Leon Supercopa przejechał w tym tygodniu na torze Hockenheimring podczas oficjalnych testów tego pucharu. - Nie spodziewałem się, że jest aż taka przepaść w prowadzeniu pomiędzy Leonem a pucharową Kią cee'd - powiedział Raczkowski. - Samochód zrobił na mnie duże wrażenie. Potrzebowałem zatem trochę czasu, aby się przestawić w jeździe. Duży przeskok stanowiło dla mnie przede wszystkim hamowanie Leonem, który nie posiada servo.

Udział w oficjalnych testach Supercopy wzięli prawie wszyscy kierowcy, którzy występują w tegorocznej edycji tego pucharu. Raczkowski na testy udał się razem z obecnym uczestnikiem niemieckiego cyklu - Mateuszem Lisowskim, który użyczył zawodnikowi z Kielc samochodu. - Bardzo dziękuję Mateuszowi, jego tacie oraz całemu ich zespołowi za zaproszenie mnie na testy - stwierdził Raczkowski. - Super się dogadywaliśmy w ciągu całego dnia testów, które zresztą Mateusz wygrał. Był to udany dla nas dzień na Hockenheimring.

Choć poziom zmagań w niemieckim pucharze jest zdecydowanie wyższy niż w Kia Lotos Cup, Raczkowski stanął na wysokości zadania. Czasy zawodnika z Polski plasowały go w połowie stawki. Kielczanin za swoimi plecami zostawił kilku bardziej doświadczonych od niego zawodników. - Poziom prezentowany przez uczestników Supercopy jest niesamowicie wysoki - dodał Raczkowski. - Staram się mierzyć do najlepszych kierowców tego pucharu. Póki co trochę mi do nich brakuje, ale po pierwsze trzeba pamiętać, że debiutowałem za kierownicą Leona, a po drugie nie jechałem swoim samochodem. Nie mogłem zatem jechać na sto procent, bo wtedy wiadomo - jest większe ryzyko wypadnięcia z toru. Myślę, że w wyścigu te różnice mogą trochę się zatrzeć.

Pojawia się pytanie, co dalej z karierą sympatycznego zawodnika z Kielc. - Czeka mnie dużo pracy marketingowej w przerwie sezonu, bowiem to od decyzji moich sponsorów zależy, czy wystartuję w przyszłym sezonie w niemieckim pucharze. Liczę jednak, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku i będę miał okazję sprawdzić się w stawce Supercopy w sezonie 2011. Korzystając z okazji, chciałbym również podziękować Automobilklubowi Rzemieślnik, który mocno przyczynił się do tego, że udało mi się odbyć testy na Hockenheimring - zakończył.

Kamil Raczkowski

Komentarze (0)