- W poniedziałek odbyliśmy testy, przygotowując się do startu w ostatnim w tym roku rajdzie na trasach mistrzostw świata. Staraliśmy się ustawić samochód maksymalnie neutralnie, aby można go było dostosować do różnych warunków atmosferycznych. Warunki w Walii są nieprzewidywalne, możemy spodziewać się zarówno opadów deszczu, śniegu, jak i przymrozków. Liczę jednak na to, iż pogoda będzie dla nas bardziej łaskawa i przyjdzie nam się zmierzyć jedynie z mgłą oraz naszymi konkurentami. Trzech zawodników będzie tutaj walczyć o tytuł mistrza świata w SWRC, więc rywalizacja z nimi będzie na pewno bardzo ekscytująca - powiedział Michał Kościuszko.
- Rajd Wielkiej Brytanii jest jednym z najstarszych rajdów na świecie, a jego początki sięgają 1932 roku. Trasy rajdu znajdujące się w południowej i środkowej Walii są niezwykle szybkie, a podczas deszczu stają się najbardziej śliskimi szutrami na świecie. Dodatkowym utrudnieniem przy pokonywaniu oesów mogą być pojawiające się mgły, szczególnie gdy trasy rajdu biegną wśród lasów. Wszystko to sprawia, iż Rajd Wielkiej Brytanii jest uznany wśród kierowców za jeden z najtrudniejszych rajdów w mistrzostwach świata.
Na trasach odcinków jest bardzo duże błoto, trzeba więc precyzyjnie zaznaczyć te miejsca w opisie. Często też zmienia się przyczepność, na kilku fragmentach trasy droga prawie się świeci i tam jest naprawdę ślisko - jak na lodzie. Ponieważ rajd startuje bardzo wcześnie, możemy spodziewać się mgieł na odcinkach, co na pewno zwiększy trudność - dodał Michał Kościuszko.
W ciągu trzech dni zawodnicy przejadą 1612,04 km, w tym 20 odcinków specjalnych o łącznej długości 359,44 km.