W środę Sir Jackie Stewart przebywał w Genewie, gdzie odbywały się międzynarodowe targi motoryzacyjne. Wracając z Szwajcarii do Londynu, Szkot skarżył się na ból w klatce piersiowej po czym nagle zasłabł. Stewart natychmiast po wylądowaniu samolotu został przetransportowany do szpitala, gdzie przeszedł wiele badań.
Jak się okazało trzykrotnemu mistrzowi świata nic poważnego się nie stało i obecnie przebywa w swoim domu. - Ojciec czuje się dobrze. Potrzebuje jedynie trochę wypoczynku. To był tylko ból w klatce piersiowej, który wywołał problemy, ale lekarze stwierdzili, że nic wielkiego się nie stało - powiedział Paul Stewart.
Szczegółowe badania wykluczyły zawał serca. - To nie był atak serca czy coś podobnego. Na szczęście wszystkie jego organy wewnętrzne mają się dobrze. Najważniejszy jest teraz dla niego spokój i wypoczynek. Nie mamy powodów do niepokoju o zdrowie mojego ojca - zakończył syn szkockiego kierowcy.