W Australii Ferrari nie było konkurencyjne. Sebastian Vettel i Lewis Hamilton byli poza zasięgiem Fernando Alonso. Hiszpan do zwycięzcy wyścigu stracił ponad 30 sekund, zajmując czwarte miejsce.
Na Malezję Ferrari nie będzie miało dużego pakietu poprawek, ale dwukrotny mistrz świata jest przekonany, że jego ekipa wykona krok do przodu.
- Wiemy, że musimy poprawić nasze wyniki. Z drugiej strony jesteśmy świadomi, że nasz ostatni rezultat nie był katastrofą - powiedział Alonso dla strony internetowej Ferrari. - Będziemy mieli kilka drobnych poprawek na wyścig. Nie będą to znaczące zmiany - dodał.
- Nadal koncentrujemy się na naszej pracy, żeby zrozumieć nasz bolid i wykorzystać w pełni jego potencjał. Bezsensowne są przewidywania na nadchodzący weekend. Po prostu musimy pracować dzień po dniu.
Hiszpan przyznał także, że nieprzewidywalność pogody jest bardzo stresująca dla całego zespołu. - Pogoda może się tutaj bardzo szybko zmienić. To bardzo stresujące, kiedy musisz bardzo szybko przygotować bolid. To nie tylko problem kierowców, ale całego zespołu. Musisz być przygotowany na plan B lub C, a nawet D - zakończył Fernando Alonso.