- Nie mogę doczekać się wyścigu w Szanghaju. Kolejne wyzwania nie dają mi spokoju. Wiemy, że mamy mało czasu po wyścigu w Malezji, ale z każdym okrążeniem uczymy się auta i liczymy na dobry wynik w Chinach - powiedział Michael Schumacher, który jako jedyny punktował w tym sezonie dla Mercedesa.
Siedmiokrotny mistrz świata liczy na wsparcie chińskich fanów. - Jedziemy do Chin z uśmiechem na ustach. Wiemy, że nasi fani w tym kraju będą pozytywnie nastawieni do nas i będą nas dopingować. Zdaję sobie sprawę z tego, że wierzą w nas, a my będziemy chcieli zapewnić im dobre widowisko.
Nico Rosberg również jest optymistycznie nastawiony przed niedzielnym wyścigiem. - Tor w Szanghaju mi odpowiada i jest dla mnie miłym wyzwaniem. W minionym roku finiszowałem tutaj na podium. Mamy niezbyt udany początek sezonu, ale wierzę, że teraz będzie już tylko dobrze. W Malezji mogliśmy lepiej spisać się w kwalifikacjach. Liczę na to, że nasze samochody będą jeszcze bardziej konkurencyjne. Pracujemy nad tym ciężko - uważa Niemiec.