- Ferrari i McLaren są od nas szybsze, tak niestety jest - przyznał Rampf w rozmowie z serwisem autosport.com. - Jesteśmy stali w swoich występach i nie odbiegamy od czołówki. Mamy drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, a Robert ma tylko dwa punkty straty do pierwszej trójki. Ciągle więc jesteśmy w kontakcie i zrobimy wszystko, żeby to tempo utrzymać - zapewnił Niemiec. - Nasz samochód nie jest najszybszy, ale mamy dużo punktów. Jest to efekt połączenia niezłego bolidu i bardzo małej liczny pomyłek - dodał.
Rampf powiedział, że występ na Silverstone upewnił wszystkich, że GP Francji było tylko wypadkiem przy pracy. Zdradził również, że zespół nie przewiduje na ten sezon żadnych kluczowych modyfikacji bolidu. - Nie będzie wielu udoskonaleń, ponieważ równocześnie pracujemy nad obecnym samochodem, ale również przyszłorocznym. Nie zrezygnujemy jednak z walki o bycie liderem - zapewnił.