Martin Whitmarsh: Mamy jasny cel, chcemy zwycięstw

W ostatnim wyścigu o GP Kanady zespół McLarena wyrwał zwycięstwo ekipie Red Bulla. Zdaniem Martina Whitmarsha, rezultat osiągnięty w Montrealu jest dowodem na to, że stajnia z Woking nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w walce o mistrzowski tytuł.

Łukasz Żaguń
Łukasz Żaguń

Jak na razie w klasyfikacji najlepszych konstruktorów Formuły 1 zdecydowanie przewodzi ekipa Red Bulla. W tegorocznych mistrzostwach właściwie jedynym zespołem, który regularnie nawiązuje walkę ze stajnią z Milton Keynes jest McLaren.

Kierowcy ekipy z Woking jak dotychczas dwukrotnie stawali na najwyższym stopniu podium. W Chinach sztuki tej dokonał Lewis Hamilton. W ostatnim wyścigu natomiast, dzięki znakomitej, a przede wszystkim bezbłędnej jeździe, pierwsze miejsce wywalczył Jenson Button.

W Kanadzie niemal do samego końca wydawało się, że nikt nie jest w stanie zagrozić Sebastianowi Vettelowi. Niemiec na ostatnim okrążeniu popełnił jednak poważny błąd i stracił prowadzenie na rzecz Buttona. - Fantastyczny rezultat Jensona w Kanadzie dowiódł ponad wszelką wątpliwość, że nigdy się nie poddajemy - powiedział Martin Whitmarsh.

- To zwycięstwo stanowi pewien bodziec dla naszej organizacji i pokazuje, że wysiłki nie idą na marne. Do Walencji jedziemy zatem zmotywowani. Patrząc jednak realistycznie, to Red Bull jest liderem, zwłaszcza jeżeli chodzi o kwalifikacje - zaznaczył.

Szef McLarena wyraźnie też podkreślił, że jego stajnia nastawia się tylko i wyłącznie na sukcesy. - Dla Walencji, ale i nie tylko nasz cel jest jasny: chcemy zwycięstw - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×