Jarno Trulli nie krył zadowolenia z wyników kwalifikacji. - To był naprawdę udany występ i jestem bardzo szczęśliwy – powiedział Włoch. – Samochód prowadził się dzisiaj bardzo dobrze. Oprócz tego dokonaliśmy kilku małych zmian, począwszy od sesji treningowej, aby jak najbardziej zbliżyć się do perfekcyjnego balansu. Na końcu Q3 pojechałem bardzo szybkie okrążenie dające mi czwartą pozycję, która jest bardzo satysfakcjonującym wynikiem – dodał kierowca Toyoty.
- Jestem szczególnie zadowolony z pracy zespołu, który wykonał świetną robotę zarówno na torze, jak i w fabryce. To sama przyjemność, że mogę osiągać tak świetne wyniki – podkreślił kierowca. – Mamy wielką szansę w jutrzejszym wyścigu, pomimo że ciężko będzie rywalizować z Ferrari i McLarenem. Jesteśmy jednak bardzo konkurencyjni i zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby ponownie osiągnąć dobry rezultat. Celem będzie zdobycie pokaźnej liczby punktów i jak najlepsza lokata w zawodach – zapowiedział Włoch, który w niedzielę wystartuje z drugiego pola startowego wspólnie z Heikki Kovalainenem.
Partner Włocha z teamu, Timo Glock przyznał, że do osiągnięcia znacznie lepszego rezultatu zabrakło mu niewiele. - Do ostatniego okrążenia były to dla mnie niezłe kwalifikacje. Bez problemu przeszliśmy Q1, następnie w Q2 również wszystko wyglądało bardzo dobrze i dawało nadzieję na wejście do czołowej dziesiątki. Niestety, nie udało mi się dobrze wykonać ostatniego przejazdu, który okazał się najważniejszy - stwierdził rozczarowany zawodnik. - Nie wiem już który raz z kolei nie wchodzę do Q3 przy minimalnej różnicy czasowej. To jest bardzo rozczarowujące, jednak w jutrzejszym wyścigu będę walczył ze wszystkich sił i zobaczymy, co mi się uda osiągnąć - zakończył 26-letni kierowca.
Dyrektor techniczny Toyoty, Pascal Vasselon przyznał, że tak dobry wynik jest po części rezultatem udanych testów, które w poprzednim tygodniu odbyli kierowcy teamu. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego rezultatu, który jest w dużej mierze zasługą naszych ubiegłotygodniowych testów na Hockenheim – zaznaczył.
- Mieliśmy obawy przed dzisiejszymi kwalifikacjami, głównie z powodu rozczarowania które nas spotkało podczas ostatniego Grand Prix na Silverstone. Jednak świetne okrążenie Jarno sprawiło, że jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji przed jutrzejszymi zawodami. Niestety Timo stracił szansę na czołową dziesiątkę, a za pewnością miał do tego wystarczający potencjał. Stracił jednak sporo czasu na ostatnim okrążeniu - powiedział Vasselon.