Po zakończeniu Grand Prix Brazylii Eric Boullier był zadowolony ze swoich kierowców. - Wydaje się, że 10. i 17. miejsce nie jest dobrym wynikiem, ale z drugiej strony zdobyliśmy jeden punkt w ostatnim wyścigu sezonu. To wszystko dzięki Witalijowi, który startował z odległej 15. pozycji, co jest godne pochwały. Mniej szczęścia miał Bruno, który jechał przed własną publicznością - podsumował Francuz.
Skąd taki słaby wynik Bruno Senny, skoro do wyścigu startował z dziewiątego pola? - Dostał karę przejazdu przez aleję serwisową, a następnie pojawiły się problemy ze skrzynią biegów. To nie był jego dzień - dodał.
Sezon 2011 już się zakończył. Ekipa Lotus Renault GP z pewnością będzie chciała jak najszybciej o nim zapomnieć i skupić się nad nowym projektem. Jak szef stajni z Enstone podsumował start w Brazylii? - Po raz kolejny zespół bardzo ciężko pracował przez cały weekend, za co chciałbym wszystkim gorąco podziękować. Jesteśmy już myślami w kolejnym sezonie wyścigowym - zakończył Boullier.