Williams odrzuca pomówienia ws. prac nad silnikami

Szef Renault, Flavio Briatore rozpoczął dyskusję na temat niedozwolonych prac niektórych zespołów nad jednostkami napędowymi. Według Włocha kilka ekip złamało przepis o zamrożeniu silników.

- Renault zawsze przestrzega przepisu nakazującego zamrożenie silników, lecz co innego robią nasi rywale. Dlatego są z przodu, a my na tym straciliśmy. To nie fair - uważa Flavio Briatore.

Rywale Włocha nie przyznają mu racji, a sir Frank Williams powiedział, iż faktycznie niektóre zespoły ulepszyły swoje silniki, lecz nie miało to żadnego wpływu na zwiększenie ich przewagi. - To delikatny temat. Jest bardzo anegdotyczny, a czasami z drugiej czy trzeciej ręki. Istnieje historia, że jeden z kierowców Red Bulla napędzanego silnikami Renault, wskoczył do bolidu z silnikiem Ferrari i rzekł: "do diabła!" Nie wiem czy jest to prawda, ale nie możemy wskazywać tutaj na Ferrari - stwierdził Williams.

- To jest tak, że przekazuje się FIA wzór silnika, kiedy zaczynasz go stosować. Następnie w połowie sezonu pierścienie zaczynają się psuć i masz prawo poprosić, oczywiście gdy masz na to dowody, o zmianę niektórych elementów.

- Myślę, że niektóre ekipy są bardzo odważne mówiąc, iż coś jest źle i starając się to zmienić. To nie jest wtedy oszustwo, lecz naginanie przepisów. Jednak z drugiej strony nikt z tym nie walczy.

Szef Nico Rosberga i Kazuki Nakajimy zapytany, czy myślał o złożeniu protestu powiedział: - Nie mam powodów, aby to uczynić. Najwyraźniej niektóre silniki są lepsze, takie jest życie.

Komentarze (0)