W tym roku Brazylijczyk zaledwie pięć razy kończył rywalizację w czołowej dziesiątce, a jego najlepszym rezultatem jest jak do tej pory siódme miejsce wywalczone w Iowa Corn Indy 250. Powszechnie uważano, że bliskie relacje z jednym z kierowców KV Racing, Tonym Kanaanem, pozwolą na utrzymanie Barrichello w ekipie Kevina Kalkhovena i Jimmy’iego Vassera, jednak kierowca z Sao Paulo przyznał, że jego celem nie jest tułaczka w środku stawki, a rywalizacja o najwyższe laury.
- Nie chcę dojeżdżać do mety na piętnastych miejscach. W porównaniu do mych kolegów z zespołu jestem coraz lepszy, ale mój samochód nie radzi sobie już tak dobrze. Jestem dość otwarty na propozycje właścicieli KV Racing, którzy dali mi samochód w sytuacji, w której nasza umowa powstała praktycznie w dwadzieścia minut, ale ja jestem tu po to, aby wygrywać. Jestem w IndyCar, chcę poprawiać swe osiągi, ponieważ nie sądzę, że na tę chwilę, z tego czy innego powodu, udało mi się zaprezentować moje maksimum.
Zdaniem magazynu Autosport Barrichello negocjuje już warunki kontraktu z co najmniej jednym zespołem korzystającym ze wsparcia technicznego Hondy.