Mówią po Rajdzie Niemiec

Mimo że zwycięzca jest tylko jeden wielu kierowców odczuwa zadowolenie ze swoich osiągnięć w Rajdzie Niemiec. Kierowcy mówią, że to był bardzo ciężki rajd, który pozwolił im zebrać cenne doświadczenie na przyszłość. Oto, co powiedzieli na mecie ADAC Rally Deutschland 2008.

Paweł Świder
Paweł Świder

Sebastien Loeb:
- Niewykle się cieszę z kolejnej wygranej w Niemczech. Czuje się świetnie powracając na fotel lidera mistrzostw. To daje nam dobrą pozycję przed kolejnymi rajdami. Rajd Niemiec należy do tych, na których najlepiej sobie radzę. Po pokonaniu Mikko Hirvonena w Finlandii musiałem pójść za ciosem i wygrać tu. Mamy sporo powodów do świętowania, bo auto nie sprawiało problemów, na trasie było pełno naszych kibiców. Bardzo dziękuję im za wspaniały doping, który także wpłynął na nasz wspaniały wynik. Jestem bardzo szczęśliwy, że znowu się udało.

Dani Sordo:
- Przede wszystkim jesteśmy bardzo zadowoleni z drugiego miejsca. Sebastien jest tutaj nie do pokonania i pochlebia mi, że byłem tuż za nim. Rajd Niemiec nie jest moim ulubionym asfaltowym rajdem, ponieważ nie jedzie się normalnym asfaltowym tempem. Jest dużo ciasnych nawrotów, które nie pozwalają załapać swojego rytmu. Mechanicy i inżynierowie spisali się na medal, ponieważ mieliśmy idealnie ustawiony samochód, dzięki czemu nasze wyniki są takie dobre. Awansowaliśmy na fotel lidera w klasyfikacji producentów, ja też poszedłem w górę wśród kierowców, co mówi samo za siebie.

Francois Duval:
- To dla nas fantastyczny wynik. Na to trzecie miejsce pracowaliśmy cały weekend i na szczęście się udało. Nie było łatwo, bo ostatni rajd w WRC jechałem siedem miesięcy temu i musiałem powoli łapać swój rytm. Pierwszego i drugiego dnia samochód był trudny do prowadzenia. To wspaniałe, kiedy po niewielkiej ilości testów i zapoznawania się z nowym autem i oponami osiąga się podium na tak trudnej imprezie. Sporo się nauczyliśmy na tym rajdzie i doświadczenie, które zdobyliśmy na pewno zaprocentuje w przyszłych asfaltowych rajdach.

Mikko Hirvonen:
- W niedzielę rano jechałem na limicie, aby dogonić Duvala. Na drugim odcinku dnia miałem sporą wycieczkę poza drogę. W opisie miałem zaznaczone niewielkie cięcie, a ja ten zakręt mocno przyciąłem. Jechaliśmy sporą prędkością i utknęliśmy dwoma kołami na jakiś czas. Już było po wszystkim. Popełniłem kilka mniejszych błędów i nie jechałem z odpowiednią prędkością. Mimo to czuję, że moja jazda po asfalcie poprawia się i wierzę, że wkrótce przyniesie to skutek w postaci lepszych wyników.

Petter Solberg:
- Nie mieliśmy żadnych kłopotów z autem przez cały weekend, co można zapisać na plus. Wystartowaliśmy z dobrą szybkością, którą sukcesywnie poprawialiśmy w czasie rajdu. Jestem zadowolony z wyniku, zważywszy na to, że mieliśmy tylko dwudniowe testy przed rajdem – wobec tego 5. miejsce na pewno nie jest złe. Musimy jeszcze popracować nad autem, ale wiemy już którą drogą podążać. Na trasie było sporo kibiców, którzy nas dopingowali, co było bardzo miłe.

Jari-Matti Latvala:
- Rajd zdecydowanie nam nie wyszedł. Początkowo jechałem dobrym tempem i czułem, że można osiągnąć dobry wynik. W sobotę już nie było tak kolorowo i zaczął się koszmar. Zebrałem cenne doświadczenie na asfalcie. Nauczyłem się agresywniejszej jazdy, która pozwala osiągać lepsze czasy. To najtrudniejszy asfaltowy rajd i naprawdę łatwo tu odpaść. Ten weekend uświadomił mi, jak ważna jest psychika i mentalne nastawienie do rajdu. Mamy sporo pracy przed Nową Zelandią.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×