- To był dla nas bardzo pozytywny dzień. Bardzo szybko zaczęliśmy jechać optymalnym tempem. Prawdę mówiąc nie spodziewałem się takiego obrotu spraw. Czasy okrążeń, które osiągnąłem wydają się być niespodzianką. Biorąc pod uwagę dodatkowe konie mechaniczne, jakie w tym roku mamy do dyspozycji, szybsza jazda po tym torze wydaje się być nieco łatwiejsza! - zażartował dwukrotny mistrz świata.
- Czasy jakie ustanowiliśmy w pierwszym treningu były bardzo dobre, ale myślałem, że w drugim każdy odnotuje dużą poprawę. Stało się jednak inaczej i pojechaliśmy sporo szybciej od innych, pokonując dystans niemal całego wyścigu na miękkiej mieszance. Później, gdy założyliśmy twarde opony, ponownie mogliśmy podkręcić tempo. To bardzo pozytywne na tym etapie weekendu. Nie mogę się już doczekać soboty i niedzieli, aby zobaczyć, gdzie tak naprawdę znajduje się konkurencja. Moja kostka jest w dużo gorszej kondycji niż na Motegi, ale na Phillip Island jest dużo mniej prawych zakrętów, więc mam okazję, aby ją odciążyć - dodał Australijczyk.