Lorenzo przyznał, że postara się rzucić wyzwanie Stonerowi, ale jego priorytetem będzie utrzymanie za sobą Pedrosy, z którym toczy walkę o tytuł mistrza świata. Choć zawodnik Yamahy prowadzi w klasyfikacji generalnej od czasu majowego Grand Prix Francji w Le Mans, na przestrzeni ostatnich wyścigów jego przewaga stopniała do 23 punktów po serii ostatnich zwycięstw motocyklisty Hondy w Aragonii, Japonii oraz Malezji.
- Jeśli nie zdarzy się coś dziwnego, to Casey będzie w ten weekend nie do pokonania. Oczywiście celem każdego jest zbliżenie się do niego tak, jak to tylko się da, ale dla mnie najważniejsze będzie utrzymanie drugiego miejsca i przekroczenie linii mety przed Danim. Kluczowy będzie dobry start i użycie tempa Caseya jako odnośnika, do którego będę chciał się dostosować. Jutro bardzo ważny dzień. Będziemy starali się zachować spokój i nie popełnić żadnych błędów - powiedział Hiszpan po zakończeniu kwalifikacji na Phillip Island, w których Stoner pokonał go o ponad pół sekundy.