Spokój Rosberga, nadzieje Nakajimy

Kierowcy zespołu Williamsa mają nadzieję na udany występ w Grand Prix Chin. Niemniej jednak zarówno Niemiec, jak i Japończyk zgodnie podkreślają, że tor w Szanghaju nie odpowiada charakterystyce bolidu FW30.

Nico Rosberg przyznał, że nie ciąży na nim żadna presja i ze spokojem podchodzi do najbliższych dni. - Lubię tor w Szanghaju i to miasto, więc z nadzieją spoglądam na ten weekend. Nie mam zbyt wygórowanych oczekiwań na ten wyścig, ponieważ podobnie jak w przypadku Japonii - tor nie pasuje zbyt dobrze naszemu bolidowi. Zrobimy wszystko co w naszej mocy i zawsze istnieje szansa, iż będzie padał deszcz, gdyż nigdy nie wiesz co się stanie. Miałem kilka niezłych manewrów wyprzedzania na Fuji, w Szanghaju również istnieje wiele tego typu okazji. Przyjechałem do Chin rano, prosto z Japonii, teraz zamierzam odpocząć i potrenować przed kolejnym wyścigowym weekendem startów - powiedział utalentowany kierowca.

Kazuki Nakajima ma pewne obawy przed niedzielnym wyścigiem, jednak liczy na dobry występ całego zespołu Williamsa. - Po moim domowym Grand Prix, miłym uczuciem jest pozostanie w Azji. Myślę że wyścig będzie trochę trudny dla nas, ponieważ nasz bolid nie odpowiada charakterystyce toru w Szanghaju, jednak dam z siebie wszystko, podobnie jak w Japonii. Prowadziłem tutaj bolid podczas piątkowej porannej sesji w ubiegłym sezonie, zatem posiadam pewną wiedzę o tym obiekcie. Tor stanowi wyzwanie, jednak z niecierpliwością oczekuję niedzielnego wyścigu - przyznał Japończyk.

Sam Michael, dyrektor techniczny Williamsa, tradycyjnie opisał charakterystykę areny najbliższego Grand Prix Chin. - Szanghaj stanowi dobrą mieszankę wolnych, średnich i bardzo szybkich zakrętów - stwierdził. - W tym roku oczekuje się, ze zawody zostaną przeprowadzone w suchych warunkach, przy temperaturze ok. dwudziestu sześciu stopni Celsjusza, jednak nigdy nie można być na 100 proc. pewnym. Bridgestone przygotuje twarde i średnie mieszanki na to Grand Prix - zakończył Australijczyk.

Źródło artykułu: