Scuderia Toro Rosso ukończyła poprzedni sezon na szóstym miejscu w klasyfikacji konstruktorów z 39 punktami i pierwszym zwycięstwem osiągniętym przez Sebastiana Vettela w Grand Prix Włoch.
Tost ostrzega, że adaptacja do nowych zasad postawi mniejsze zespoły w bardzo niekorzystnej sytuacji. - Biorąc pod uwagę modernizację technicznych regulacji większe zespoły będą w stanie dostosować się szybciej niż my ponieważ nie dysponujemy takimi zasobami jak oni - mówi Tost dla portalu autosport.com.
Szef STR dodaje również: - Jeżeli zaistnieje jakikolwiek problem z nowymi elementami, większe zespoły mogą poradzić sobie lepiej niż my. Małe teamy radzą sobie lepiej gdy nie wprowadza się żadnych zmian, gdy zachowany jest status quo.
- Historia pokazuje, że gdy są wprowadzane większe zmiany do sportu, to największe zespoły reagują najszybciej zostawiając te mniejsze w tyle. Trudno powiedzieć, czy uda nam się polepszyć bądź chociażby utrzymać poziom z ostatniego sezonu - podkreśla Tost.
Szef STR był ostrożny w stawianiu celów dla swojego zespołu, szczególnie w sytuacji gdy bazowana na Red Bull RB5 STR4 nie będzie testowana aż do marca. - Toro Rosso miał wspaniały sezon 2008. Zespół cały rok robił postępy a w chwili obecnej pracujemy tak ciężko, jak to tylko możliwe aby jak najlepiej przygotować się do nadchodzącego sezonu. Wiele zależy od tego, jak konkurencyjny będzie nasz samochód. A w 2009 roku należy uwzględnić wiele nowych elementów: gładkie opony, rozstaw osi, system KERS oraz całkowicie nową ładowność. W tych wszystkich przypadkach zawodnicy będą musieli współpracować ze swoimi inżynierami aby zapewnić pełną harmonię z bolidem oraz maksymalnie optymalną ładowność. Ten rok będzie wyzwaniem dla najbardziej doświadczonych kierowców - kończy Tost.
