- Lubię ten motocykl - powiedział Capirossi. - Nie mamy jeszcze w 100% dobrego silnika ale w Katarze, gdzie zwykle mieliśmy problemy, tym razem nie poszło wcale tak źle. Na tą chwilę mogę powiedzieć po prostu, że będziemy konkurencyjni. Mówię tak, ponieważ przed Malezją powiedziałem sobie: "Jeśli nasz czas tam będzie dobry, to oznacza że naprawdę jesteśmy konkurencyjni". Tak samo zresztą powiedziałem przed Katarem.
- Teraz czekam jeszcze na testy na Jerez. Jeśli tam również będziemy konkurencyjni, to będzie oznaczało dla nas gotowość do dobrego sezonu.
Włoch przyznał, że deficyt koni mechanicznych może być problemem.
- Nasz motocykl nie jest zły, ale przydałoby się jeszcze trochę więcej mocy. Ale to rodzaj roboty której nie można wykonać na torze. Musimy to zrobić w naszej siedzibie i w dziale wyścigowym. Możemy robić tylko to, co do tej pory: pracować nad mapowaniem silnika i ustawieniami.
- Szukaliśmy lepszych właściwości jezdnych, ale teraz potrzebujemy więcej koni mechanicznych na prostych.
Capirossi niezbyt chętnie wypowiada się na temat tego, jakie ma oczekiwania odnośnie nowego sezonu.
- Mój wiek doradza mi, abym stał mocno na ziemi, ale jeśli już muszę mówić, to chciałbym w każdym wyścigu tak, aby być w czołowej piątce.