Dwukrotny mistrz serii World Superbike stracił kontrolę nad tyłem motocykla M1 na wyjściu z zakrętu nr 3, kiedy do końca sesji pozostało 16 minut. Brytyjczyk chciał uzyskać czas, pozwalający mu na osiągnięcie wyższej niż zajmowana wtedy 15 pozycja.
Toseland został wyrzucony w powietrze gdy tylna opona nagle odzyskała przyczepność po chwilowym poślizgu. Uderzył w konsekwencji mocno o asfalt. Wypadek zakończył w żwirze, pośród porozrzucanych elementów roztrzaskanej Yamahy.
Toseland został odwieziony do centrum medycznego, a następnie do szpitala w Cadiz.
Badania wykazały, że Brytyjczyk odniósł wstrząśnienie mózgu, obyło się na szczęście bez dalszych urazów. Toseland został zwolniony ze szpitala im mógł wrócić do Jerez w niedzielny wieczór na dalsze jazdy testowe.
W poniedziałek 28-latek wróci do Wielkiej Brytanii na odpoczynek przed otwierającym wyścigiem, który odbędzie się już 12 kwietnia.
- Jestem oczywiście szczęśliwy, że James zamierza odpoczywać przed pierwszym wyścigiem po kolejnym poważnym wypadku – powiedział menadżer zespołu Herve Poncharal. - To dla niego wielka szkoda, ponieważ zrobiliśmy duży postęp z motocyklem i oponami. Jestem pewien, ze będzie gotowy i zdeterminowany aby dać z siebie 100% w Katarze.