- Na początku testów mieliśmy niespodziewane problemy - wspomniał Kubica. - Większość z nich zostało rozwiązanych, ale trudno oceniać w którym miejscu jesteśmy. Pierwsze odpowiedzi dostaniemy podczas sobotnich kwalifikacji. Wydaje mi się, że jesteśmy na podobnym poziomie, jak w ubiegłym roku.
Kierowca BMW Sauber uważa, że jego team w dalszym ciągu będzie trzecią siłą stawce, mimo że wyniki testów mogą wskazywać na coś innego. - Pamiętam jak w ubiegłym roku, podczas ostatnich przedsezonowych testów Ferrari było niemal sekundę szybsze niż inne zespoły, ale już w drugim GP w Malezji wygrał McLaren. Wszystko może się więc zmienić. Ale na podstawie testów i tego, co mogłem zauważyć wydaje mi się, że możemy osiągnąć to samo, co w ubiegłym roku.
- Wydaje mi się, że w tym momencie nie mamy jeszcze wystarczającej mocy i szybkości, żeby wygrać wyścig - przyznał. - Każdy zespół w trakcie sezonu pracuje i jeżeli zobaczymy jak zmieniają się bolidy między pierwszym i ostatnim wyścigiem, to widzimy, że wszystko jest możliwe. Jeżeli znajdziemy coś, co da nam kilka dziesiątych sekundy na okrążeniu, to będziemy bliżej naszego celu. Rozmowa na ten temat będzie łatwiejsza po Australii i Malezji. Wtedy będziemy już wiedzieć o co chodzi.