- Nie ma wątpliwości, że obecny program testów był bardzo trudny i wciąż pracuję nad lepszym zrozumieniem zachowania się opon. Jestem wielkim szczęściarzem, że wypadki na Sepang i Jerez nie przyniosły mi żadnych poważnych kontuzji - powiedział sam zawodnik.
- Jak wiadomo to wyniki wyścigów mają znaczenie i jestem w pełni skupiony na osiągnięciu sukcesu w moim drugim roku w MotoGP.
- Jestem też niewiarygodnie szczęśliwy, że mam taką rzeszę fanów. Dziękuję za całe otrzymane wsparcie. Doceniam to i pracuję aby udowodnić, również sobie - dodał Toseland.
- Niedawne sukcesy Brytyjczyków w F1 inspirują mnie, aby być takim ambasadorem angielskim w MotoGP.