- Weekend wyglądał dobrze, ale byłbym szczęśliwszy, gdybym osiągnął więcej - przyznał Kubica. - Było, jak zawsze: mogłem uzyskać dobry rezultat, ale coś poszło nie tak. Tutaj właśnie tak było, ale co zrobić? - pyta retorycznie Polak, który nie pierwszy raz stracił szansę na punkty z nie swojej winy.
- Myślę, że strategia była niezła, wszyscy w ekipie chcą jak najlepiej dla zespołu. Analizując jednak jak dużo okrążeń miałem przejechać na jednych oponach, z ciężkim samochodem, to widać, że nie było to łatwe zadanie - powiedział kierowca BMW Sauber.
Kubica zwrócił uwagę na problemy ze swoim bolidem. - Największym problemem była utrata mocy. Przy dużych przyspieszeniach tempo było słabe i traciłem sporo czasu na każdym okrążeniu. Traciliśmy tutaj również przez małą maksymalną prędkość. W każdym miejscu pomiary byliśmy z tyłu - przyznał. - Przed wyścigiem w Malezji, gdzie są długie proste, musimy o tym pomyśleć.