W dotychczasowych czterech Grand Prix Fernando Alonso i zespół Renault wywalczyli jedynie pięć punktów, w ostatnim wyścigu w Bahrajnie - tylko punkt za ósme miejsce Hiszpana. - Myślę, że trzy najbliższe wyścigi będą kluczowe. Wszystkie zespoły przywiozą na nie jakieś udoskonalenia – niektóre rzucą wszystko na Barcelonę, inne poczekają na Monako, a niektóre jeszcze na Turcję. Po tym będziemy mogli określić, kto liczy się w walce o mistrzostwo, kto będzie walczył o podium, a które zespoły będą całkowicie poza grą - ocenił dwukrotny mistrz świata.
- Na razie dwa zespoły prywatne są na czele, ale to są duże ekipy. Czasami zapominamy o tym i mówimy „małe zespoły”, ale one wcale nie są takie małe. Red Bull czy Brawn GP mają zasoby takie, jak Renault i więcej urządzeń od nas. Musimy być świadomi, że Renault, czy Mercedes wydają ogromne środki na silniki, z których potem korzystają Brawn GP i Red Bull i oni walczą o mistrzostwo. Ale tak już jest - dodał.