Upadek Daniego Pedrosy bez dalszych konsekwencji

Dani Pedrosa powrócił po wyścigu na Mugello do swojego domu do Barcelony, gdzie dr Xavier Mir z Instytutu Universitari Dexeus potwierdził po badaniach, że zawodnik Repsol Hondy nie odniósł podczas swojego wypadku we Włoszech żadnych kolejnych urazów.

Paweł Krupka
Paweł Krupka

Przypomnijmy, że Hiszpan jechał w wyścigu po tym, jak w sobotni poranek strzaskał sobie biodro w upadku. Poniedziałkowe prześwietlenie potwierdziło tylko że diagnoza postawiona we Włoszech byłą trafna: Pedrosa naciągnął mięsień pośladkowy średni.

Teraz zawodnik fabrycznego zespołu RCV będzie odpoczywać przed swoim kolejnym domowym wyścigiem - GP Katalonii, za dwa tygodnie.

- Co za ulga, że dzisiejsze badania nie pokazały niczego nowego, ponieważ muszę wystarczająco zmagać się z obecnymi urazami - powiedział Pedrosa który przeszedł już przed tym sezonem operacje obu kolan i przedramienia.

- Kontuzja odniesiona w niedzielę wciąż jest oczywiście dosyć bolesna ale przy małej dawce szczęścia powinno mi się polepszyć już w przyszłym tygodniu. Moment kiedy mi się to przytrafiło jest naprawdę pechowy, ponieważ czułem że wracam już bardzo blisko optymalnej formy wyścigowej i mógłbym już jeździć na motocyklu tak, jak chciałbym. Wciąż jednak jest jak jest, więc musimy to przezwyciężyć i spróbować szybko wrócić do zdrowia. Naprawdę mam nadzieję na bycie w formie w następnym wyścigu ponieważ to bardzo ważne tak dla mnie jak i dla zespołu.

Pierwszy nieukończony wyścig dla Pedrosy oznacza stratę kontaktu do liderujących w klasyfikacji Caseya Stonera, Jorge Lorenzo oraz Valentino Rossiego. Dani jest jedynym motocyklistą Hondy który w tym roku stanął na podium. Obecnie traci 33 oczka do Stonera, a do końca sezonu pozostało 17 wyścigów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×