Przyjdzie nam rywalizować na jednej z trudniejszych tras - zawodnicy RSMP przed Rajdem Karkonoskim

Rajd Karkonoski będzie trzecią tegoroczną odsłoną Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Zapoznajmy się z wypowiedziami zawodników przed tą trudną imprezą.

W tym artykule dowiesz się o:

Tomasz Kuchar: Nie możemy się wspólnie z "Lopezikiem" doczekać kolejnych kilometrów w rajdówce. Rajd Karkonoski to przepiękny, ale bardzo ciężki technicznie i wymagający rajd. Liczymy na to, że walka ta będzie tak zażarta, jak na Rajdzie Elmot i trwać będzie do ostatniego metra: do ostatniego odcinka nie będziemy znali ostatecznej klasyfikacji. Pragnę podkreślić trzy rzeczy: po pierwsze - dobrze się stało dla polskich rajdów, że mamy osobną punktację każdego dnia. Po drugie - do czołówki dołączyły kolejne załogi, po trzecie - niektórzy zawodnicy zmieniając samochody, stali się łatwiejsi, choć jak widać nie zawsze, do dogonienia. Wszystko to powoduje więcej sportowej ekscytacji nie tylko u nas zawodników, ale przede wszystkim u kibiców, obserwatorów i dziennikarzy. Oby tylko pogoda dopisała, bo o resztę chyba nie musimy się martwić. Do zobaczenia w Karkonoszach!

Leszek Kuzaj: Pogoda nas nie rozpieszcza i to jest zagadka dla wszystkich, jaka będzie podczas rajdu. Bardzo dużo śliskich miejsc, błoto naniesione na trasie, to wszystko sprawia, że dobór opon może być wielką loterią i od niego może zależeć końcowy wynik. Myślę, że będzie to jeden z trudniejszych tegorocznych rajdów. Jesteśmy po testach w okolicach Walimia, samochód jest dobrze przygotowany, cieszę się że mam nowy silnik. Spodziewamy się ciekawej walki i mam nadzieję, że będzie nas stać na dobry wynik.

Kajetan Kajetanowicz: W zeszłym roku Karkonosze bardzo nas zauroczyły, a widok z hotelowego okna zapierał dech w piersiach. Sam rajd także był wspaniały, a walka do ostatniego odcinka specjalnego była emocjonująca. Zapewne i w tym roku nie zabraknie ciekawych zwrotów akcji i zaciętej rywalizacji. Odbyliśmy jednodniowe testy Subaru Imprezą i mogę stwierdzić, że jesteśmy przygotowani, by stawić czoła dziesięciu wymagającym odcinkom specjalnym. Wiem, że trasy te są miejscami zdradliwe, jednak musimy dać z siebie wszystko. Nowy system punktacji zrobił rewolucję w tabeli i żaden zawodnik nie może pozwolić sobie na przespanie choćby jednego dnia rajdu. Stracić można bardzo wiele. Wierzę, że wywiozę z pięknej Jeleniej Góry same miłe wspomnienia, jak najwięcej punktów do klasyfikacji mistrzostw Polski oraz kolejną porcję doświadczenia i OS-owych kilometrów. Wspólnie z Jarkiem i całym zespołem SPRT zapraszamy w Karkonosze!

Michał Bębenek: Jesteśmy po zapoznaniu z trasą. Odcinki specjalne Rajdu Karkonoskiego są bardzo wymagające, techniczne. Duża ilość zakrętów i wąskie fragmenty trasy wymagają precyzyjnego prowadzenia samochodu i dużej koncentracji w ocenie odległości i doboru punktów hamowania. To klucz do zajęcia wysokiej pozycji na mecie. Jeśli nie popełnimy błędów, powinniśmy zakończyć zmagania na wysokiej pozycji w klasyfikacji generalnej zawodów. Po sukcesie w 66. Rajdzie Polski jestem mocno zmotywowany do walki na trasach odcinków specjalnych wokół Jeleniej Góry. Dodatkowe kilometry oesowe pozwoliły nam się "rozjeździć". Liczę, że tym razem bez przeszkód dojedziemy do mety rajdu i poprawimy znacząco zdobycz punktową.

Radosław Typa: Nadal jestem pod wrażeniem tego co działo się na Rajdzie Polski i bezpośrednio po nim. Wciąż dostaję maile i inne dowody sympatii od kibiców, którzy oglądali nas w Mikołajkach. Od kilku lat regularnie jeżdżę w RSMP, a pierwszy raz spotkałem się z tak masowym zainteresowaniem rajdami. Jeśli chodzi o Karkonoski to czeka nas ściganie na bardzo wymagających trasach. Odcinki są szybkie, miejscami zdradliwe, na pewno przyda się wiedza tego sympatycznego siwego człowieka obok mnie. Dziękuję organizatorom za umieszczenie nas na oficjalnej stronie rajdu w gronie sponsorów. To naprawdę miły gest, który dobrze o nich świadczy. Dziękuję także swoim sponsorom; Primaverze, Unimilowi, Makicie, Mitsubishi Motors Poland, Vitabri, Radexowi, samorządom Warmii i Mazur oraz Ornety.

Marcin Bełtowski: to dla nas powrót na krajowe podwórko rajdowe. Bardzo się cieszymy, że znowu pojedziemy w Polsce. Chciałem pogratulować organizatorom, że udało im się dopiąć wszystko do końca i ten rajd z wielkimi tradycjami pojedzie. My w tej eliminacji RSMP tradycyjnie wystartujemy Subaru Imprezą N14. Mamy za sobą sporo testów i oczywiście starty w rajdach zagranicznych. Jesteśmy dobrze przygotowani do tego rajdu i mam nadzieje, że osiągniemy metę na satysfakcjonującym nas miejscu. Na naszym samochodzie pojawi się nowe logo, Sądecka woda życia, jest to produkt firmy Profit sponsora, który jest z nami od początku sezonu. Liczę na świetną atmosferę i tłumy kibiców przy trasie. Mam nadzieję, że ich doping będzie dla nas wsparciem. Pozdrawiam wszystkich fanów rajdów i do zobaczenia na oesach.

Marcin Abramowski: Traktuję ten start treningowo, bowiem dla mnie wszystkie asfaltowe rajdy to przede wszystkim nauka. Tym bardziej, że nigdy wcześniej nie startowałem w Rajdzie Karkonoskim. Zakończyliśmy już zapoznanie z odcinkami pierwszego dnia - są techniczne i muszę przyznać, że bardzo mi się podobają. Na trasie mamy teraz zmienną pogodę - czasem pada, czasem świeci słońce. Jeśli utrzyma się taka pogoda, dobór opon będzie bardzo trudny. Nie napinam się jednak przed tym rajdem, zaliczyłem bowiem niewiele rajdów na asfalcie i chcę zdobyć przede wszystkim kolejne doświadczenia. Dziękuje też naszym partnerom, Gulf Polska, Harispal – techniki spawania, Olpol Wawrzyn, DziałkiwPolsce.pl, Kross i Ambi Pur.

Tomasz Trembicki: Zrobiłem przed rajdem zaledwie 10 kilometrów testowych. Zatem nasze nastawienie jest proste - przede wszystkim być na mecie. Podczas pierwszego dnia zapoznania niemal cały czas padało i w takich warunkach pojawi się wiele niebezpiecznych miejsc, będzie sporo syfu i błota. Oesy które poznaliśmy mają bardzo zmienny rytm - miejscami jest szybko, miejscami wolno, sporo jest zaciskąjących się łuków i jedziemy praktycznie zakręt w zakręt. Są naprawdę "hardcorowe". Chciałbym jechać szybko, ale uniemożliwia mi to bardzo niewielkie doświadczenie. Na pewno będę się rozkręcał z rajdu na rajd.

Ariel Piotrowski: Przed nami kolejna już runda RSMP, ostatnim asfaltowym rajdem był Rajd Elmot, który jechaliśmy prawie 2 miesiące temu. Przed rajdem udało się znaleźć trochę czasu aby trochę protestować, ostatnią sesję treningową mieliśmy w miniony weekend, na której pracowaliśmy nad ustawieniami auta pod wymagające odcinki Rajdu Karkonoskiego. Po trzech rajdach w punktacji klasy R2B oraz A6 jest ciasno i będziemy się starać wywalczyć jak najwięcej punktów. Po pierwszym dniu zapoznania mogę powiedzieć, że odcinki specjalne są bardzo wymagające. Dużym znakiem zapytania na rajdzie będzie pogoda, tak naprawdę nie wiadomo czy będzie padać czy też nie.

Jan Chmielewski: Po niefortunnym dla nas Rajdzie Polski zebraliśmy wszystkie siły, aby zdążyć w tak krótkim czasie przygotować samochód do kolejnego startu. Chciałbym podziękować wszystkim w imieniu NEO Rosetex Rally Team za pomoc, wsparcie i ciepłe słowa przed, w trakcie i po Rajdzie Polski. Pomogły mi one w powrocie do zdrowia oraz podjęciu decyzji o kontynuacji startów. Żal byłoby nam nie wziąć udziału w Rajdzie Karkonoskim ze względu na małe różnice punktowe w obecnej klasyfikacji R2B oraz A6, zwłaszcza przy tak małej liczbie rajdów.

Maciej Rzeźnik: Po zapoznaniu z trasą Rajdu Karkonoskiego mogę stwierdzić, że przyjdzie nam rywalizować na jednej z trudniejszych tras, na jakich dotychczas miałem przyjemność startować. Niezwykle techniczne odcinki, zmienne tempo i pogoda, która może się tutaj zmieniać bardzo szybko… Wszystko to sprawia, że rajd ten nie będzie należał do łatwych. Początek sezonu dla naszego zespołu nie był udany i dlatego tutaj bardzo chcemy być na mecie. Pojedziemy równym, szybkim tempem i nawet za bardzo nie chcielibyśmy spoglądać na rezultaty osiągane przez innych zawodników. Nasze Suzuki Swift Super 1600 jest dobrze przygotowane do tego startu. My liczymy na to, że pogoda będzie stabilna, a trasy odcinków specjalnych suche. W czasie opadów deszczu te próby mogą naprawdę sprawiać wiele niespodzianek. To trudny i długi rajd, a naszym priorytetem jest znalezienie się na mecie.

Tomasz Porębski: Uważam, że w tym roku poziom rywalizacji wśród kierowców C2-R2 znacznie się podniósł. Każdy z zawodników robi wszystko, żeby wyciągnąć z samochodu jak najwięcej i jeździć najszybciej jak się da. Nie da się ukryć, że jest to dla nas bardzo rozwojowe, a przy okazji atrakcyjne dla kibiców. Na Rajdzie Karkonoskim nie będzie miejsca, żeby się "wozić", trzeba będzie cisnąć od samego początku, ale nowy system punktowy nie pozwala na podejmowanie zbyt dużego ryzyka, bo jeżeli myśli się o końcowym sukcesie trzeba punktować w każdym dniu rajdu.

Marcin Dobrowolski: Po nieudanym dla mnie Rajdzie Polski jestem już myślami na Rajdzie Karkonoskim i robię wszystko, żeby tam wszystko zagrało tak jak należy, szczególnie, że te odcinki specjalne bardzo mi pasują i chciałbym na nich dobrze pojechać. Najważniejsze jest to, że jestem bardzo dobrze nastawiony do trasy i w ogóle do tych okolic. Dla mnie to jest ważne, ponieważ są oesy i okolice w Polsce, których nie lubię i mam na nich gorsze wyniki. Rajd Karkonoski jest pod względem specyfikacji oesów niemal identyczny jak Rajd Elmot, a mnie dobrze się po takich szybkich i nierównych odcinkach jeździ. Problemem może być jedynie pogoda, bo prognozy mówią o sporych opadach w ten weekend.

Tomasz Gryc: Już się nie możemy doczekać, żeby usiąść za sterami C2-R2 MAX i stanąć do walki z naszymi kolegami z pucharu. Trudno powiedzieć, jakie jest nasze miejsce w stawce, bo na Elmocie niespodziewanie wygraliśmy dwa odcinki, potem mimo przygód skończyliśmy na trzecim miejscu. Na Lotosie drobniutkie problemy spowodowały, że nie ukończyliśmy tej eliminacji. Potem wygraliśmy na Karowej, więc trudno powiedzieć gdzie jesteśmy. Sam występ na Karowej to dla mnie ogromna radość i szok. Moim marzeniem była wygrana tam, bo startowałem w mieście, w którym się urodziłem, mam wielu znajomych, kibiców i przedstawicieli sponsorów. Nie wierzyłem przez dłuższy czas, że to się udało.

Sławomir Sawicki: Przed Rajdem Karkonoskim odbyłem dość sporą liczbę kilometrów testowych, co pozwoliło mi lepiej poznać C2-R2 MAX. Jeździ mi się tym samochodem bardzo dobrze, więc wszystko jest na dobrej drodze, żeby powalczyć o jakieś dobrze punktowane miejsce. Na pewno będziemy chcieli jechać na miarę możliwości moich i pilota, z którym dopiero się poznajemy. Jest to mój pierwszy sezon w Mistrzostwach Polski, więc nigdy wcześniej Rajdu Karkonoskiego nie jechałem. Kilka lat temu w tych okolicach przebiegał Rajd Śnieżki, ale z onboardów zamieszczonych przez organizatora widać, że oesy tych dwóch rajdów nie pokrywają się.

Komentarze (0)