Tor na Donington Park już w przyszłym sezonie ma gościć kierowców Formuły 1. Jednak aby całkowicie odnowić obiekt potrzeba aż 80 milionów funtów. Nie wszyscy wierzą w to, że tor ten przygotowany będzie na czas. Zdaniem szefa Formuły 1 - Bernie Ecclestone'a wyścig o Grand Prix Wielkiej Brytanii może odbywać się naprzemiennie. W grę rzecz jasna wchodzą tutaj dwa obiekty: Donington Park oraz Silverstone.
Wszystko wskazuje zatem na to, że rywalizacja może wrócić na legendarny tor Silverstone. - Jeśli nie uda się wszystkiego zrobić na czas, Donington będzie musiał podzielić się z Silverstone. Jeżeli Silverstone natomiast dotrzyma tego, co nam obiecał, to wrócimy tam - przyznał szef F1.
Pierwsze komentarze na temat powrotu legendarnego toru do kalendarza Formuły 1, pojawiły się już przed miesiącem. Zwolennikiem takiego rozwiązania jest nie tylko sam Ecclestone, ale także obecny prezydent FIA - Max Mosley. Warto jednak dodać, że nie wszyscy popierają pomysł naprzemiennego rozgrywania wyścigu o GP Wielkiej Brytanii.
Niezbyt optymistycznie do tego rozwiązania podchodzi między innymi Damon Hill, prezes Brytyjskiego Klubu Kierowców Wyścigowych, który jest jednocześnie właścicielem toru Silverstone. - Nie jestem zwolennikiem rotacji. Myślę wręcz, że jest to zniewaga. To kolejny absurdalny krok i próba wymuszenia ogromnych zysków przez właścicieli praw handlowych. To nie jest strategia długoterminowa - tłumaczy Hill.
Właściciel legendarnego toru za wszelką cenę chce walczyć o przywrócenie prawa do organizacji wyścigów Formuły 1. - Chciałbym, żeby negocjowano z nami kwestię kontraktu. Nie wierzę w to, że projekt Donington Park jest wykonalny - dodał Hill.