Krok we właściwym kierunku - Toyota po treningach

Zmienne warunki na torze oraz problemy z ustawieniami bolidu. To główne kwestie, z jakimi musieli zmierzyć się kierowcy Toyoty podczas dwóch piątkowych sesji treningowych, otwierających weekend z Grand Prix Węgier.

Jarno Trulli zajął odpowiednio szóstą i ósmą lokatę. Doświadczony zawodnik ma nadzieję na dobre przygotowanie auta przed sobotnimi kwalifikacjami. - Był to trudny dzień dla mnie i napotkałem trochę problemów. Rozczarowujące jest to, że nie mogliśmy wykonać całej zaplanowanej pracy na drugą sesję treningową, niemniej team wykonał świetną robotę, bardzo szybko przygotowując samochód do jazdy. Nie jest łatwo powiedzieć, w którym miejscu pod względem konkurencyjności oraz ustawień się znajdujemy, gdyż bolid nie prowadził się tak płynnie jak zwykle. Zgodnie z oczekiwaniami warunki na torze zmieniały się w trakcie dnia, a pod koniec drugiej sesji tor był znacznie bardziej przyczepny niż miało to miejsce rano. Teraz najważniejsze będzie maksymalne wykorzystanie jutrzejszej sesji treningowej, aby dobrze przygotować się do kwalifikacji - powiedział Włoch.

Timo Glock notował gorsze czasy od swojego kolegi z zespołu Toyoty. Niemiecki kierowca był odpowiednio czternasty i dziesiąty. - Dzisiejszy dzień był dla mnie dość pozytywny i generalnie jestem zdecydowanie bardziej zadowolony w porównaniu z podobnym etapem weekendu na Nurburging. Bolid sprawował się całkiem dobrze, szczególnie pod koniec drugiego treningu, kiedy tor był nieco bardziej nagumowany. Rano, oraz na pierwszych okrążeniach popołudniowej sesji, przyczepność nie była największa i jechało się trochę ciężko, jednak później sytuacja uległa zmianie. Jestem zadowolony z tego, jak wszystko się do tej pory układa, lecz bez wątpienia nadal mamy robotę do wykonania nad dalszym rozwojem ustawień samochodu. Wykonaliśmy krok we właściwym kierunku i liczę na mocny rezultat w jutrzejszych kwalifikacjach - zakończył 27-letni zawodnik.

Komentarze (0)