Jednak pomimo kilku świetnych rezultatów w tym roku, osiągniętych przez Melandriego, wliczając w to świetne drugie miejsce na deszczowym Le Mans, Kawasaki nie jest skłonne pomagać zespołowi przez kolejny rok.
Melandriemu i pracownikom zespołu powiedziano w trakcie GP Niemiec, że będą musieli poszukać nowego pracodawcy.
Były mistrz kategorii 250ccm powiedział: - Jestem rozczarowany ponieważ silnik motocykla jest bardzo dobry. To duży krok w porównaniu z zeszłym rokiem, ponieważ jest pełen mocy. Z małym budżetem jesteśmy również w stanie ulepszyć podwozie i elektronikę. Ale oni chcą się wycofać. W tym roku bez pieniędzy jestem szósty w klasyfikacji po połowie sezonu, przed jedną fabryczną Hondą, Ducati i oboma Suzuki. Tak więc wykonaliśmy dobrą robotę.
- Nikt nie mógł tego oczekiwać ale muszę uszanować decyzję Kawasaki.
Melandri najprawdopodobniej powróci do satelickiej stajni Hondy należącej do Fausto Gresiniego, pomimo rozmów z Suzuki i szefem zespołu LCR Honda, którym jest Lucio Cecchinello.