Weiss: najważniejszy mecz w moim życiu

To najważniejszy mecz w moim życiu - powiedział przed środowym spotkaniem eliminacji piłkarskich mistrzostw świata z Polską w Chorzowie selekcjoner reprezentacji Słowacji Vladimir Weiss.

Jeszcze kilka dni temu Słowacy byli bardzo blisko awansu do finałów turnieju w RPA. W sobotnim meczu ze Słowenią wystarczył im remis, ale przegrali u siebie 0:2 i skomplikowali swoją sytuację w grupie. Mimo utrzymania prowadzenia w tabeli muszą wygrać z Polską. Mająca dwa punkty mniej Słowenia zagra w ostatniej kolejce z outsiderem grupy San Marino i trudno spodziewać się, że straci punkty.

- Wiele osób twierdzi, że zagraliśmy bardzo słabo w sobotę, ale ja się z tym nie zgadzam. Niestety, rywale strzelili w drugiej połowie przepiękną bramkę i później było nam już bardzo trudno. Cóż, teraz jesteśmy w takiej sytuacji, w jakiej byli Słoweńcy przed meczem z nami. Musimy wygrać w Chorzowie. Po to tu przyjechaliśmy i głęboko wierzę, że uda nam się wywalczyć awans. Jesteśmy przygotowani psychicznie do tego spotkania - podkreślił Weiss, który twierdzi, że nie ma jeszcze gotowej w stu procentach taktyki na mecz z Polską. - Z ostatecznymi decyzjami wstrzymam się do wieczornego wtorkowego treningu - dodał selekcjoner.

Opiekun słowackich piłkarzy ma poważne problemy kadrowe. Z powodu kartek w spotkaniu z Polską nie zagra trzech podstawowych dotąd obrońców jego drużyny (Skrtel, Zabavnik, Durica). Z konieczności Weiss musiał powołać dodatkowo obrońcę Leeds United Lubomira Michalika.

- Nie załamuję rąk, trener musi być przygotowany na każdą sytuację. Polacy są przecież w podobnej sytuacji. Stworzyli praktycznie nową drużynę, mam na myśli defensywę. Wasz trener ma do dyspozycji obrońców, którzy ostatnio nie grali w kadrze. Ich postawa jest taką samą niewiadomą jak w przypadku moich nowych zawodników - powiedział Vladimir Weiss.

Najważniejszą informacją jest ta o powrocie do reprezentacji Słowacji Stanislava Sestaka. Piłkarz VfL Bochum, który w ubiegłorocznym meczu z Polską strzelił oba gole, pauzował przez ostatnie cztery tygodnie z powodu kontuzji ręki. - W środę będzie gotowy do gry - zapowiedział Weiss.

Komentarze (0)