Piękny gol i remis na inaugurację - relacja z meczu RPA - Meksyk

Mistrzostwa świata rozpoczęte! Na początek w meczu Grupy A RPA zremisowało z Meksykiem 1:1. Piękną bramkę zdobył zawodnik gospodarzy Siphiwe Tshabalala. Wyrównał 11 minut przed końcem piłkarz FC Barcelony Rafael Marquez.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego z Uzbekistanu w ruch poszły… specjalne trąbki, w Polsce znane pod nazwą "małyszówkami". Tymczasem na boisku od pierwszych sekund przewagę osiągnęli Meksykanie. W drugiej minucie powinni byli objąć prowadzenie. Fatalny błąd popełnił bramkarz gospodarzy Itumeleng Khune. Wypuścił przed siebie piłkę dośrodkowaną z prawej strony, ale na jego szczęście w porę nadeszło wsparcie w postaci własnych obrońców.

Gospodarze grali wolno, bez pomysłu i mieli spore problemy z rywalami. Rozkręcał się Giovani Dos Santos. W 19. minucie przeprowadził indywidualną akcję. Przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów po czym zdecydował się na mocny strzał sprzed pola karnego, wykorzystując bierną postawę obrońców RPA. Piłka w niewielkiej odległości minęła słupek gospodarzy turnieju.

Na kolejną dobrą okazję trzeba było czekać niecały kwadrans. Meksyk znów miał idealną sytuację, żeby wyjść na prowadzenie. Guillermo Franco będąc sam na sam z Khune strzelił niemal wprost w niego. RPA znów odetchnęło. Wreszcie na siedem minut przed końcem goście zdobyli bramkę, ale ta słusznie nie została uznana. Ale od początku. Po dośrodkowaniu piłki z rzutu rożnego, Khune minął się z nią na piątym metrze. Zawodnik Meksyku zgrał ją do Carlosa Veli, a napastnik Arsenalu Londyn wpakował ją do siatki RPA. Był jednak na spalonym, ponieważ w momencie podania do Veli przed linią piłki znajdował się tylko jeden zawodnik RPA. Muszą być minimum dwaj, jeśli poza linią piłki jest bramkarz.

Tak więc gol Meksykowi nie został uznany, a tymczasem najlepszą okazję w pierwszej połowie w barwach RPA miał Katlego Mphela. Zabrakło mu kilku centymetrów, aby wykończyć dośrodkowanie z lewej strony Siphiwe Tshabalaly.

10 minut po zmianie stronie stadion w Johannesburgu oszalał. Kapitalną bramkę zdobył ten, który dośrodkowywał tuż przed przerwą, a więc Tshabalala. Jego uderzenie z lewej strony pola karnego ugrzęzło idealnie między słupkiem i poprzeczką. Bramkarz Meksyku był bez szans.

Zawodnicy z Ameryki Północnej rzucili się do odrabiania strat. Okazję miał ten najaktywniejszy - Dos Santos. Jego strzał w krótki róg zdołał obronić Khune. Jednak RPA nie zamierzało się tylko bronić. 20 minut przed końcem rezerwowy Tsepo Masilela stanął oko w oko z Oscarem Perezem. Był spychany przez Francisco Rodrigueza na tyle dyskretnie, że sędzia nie podyktował rzut karnego, ale też na tyle skutecznie, że Masilela już leżąc oddał słaby strzał, który wybił Perez.

W 79. minucie fatalny błąd popełnił jeden z defensorów RPA. Jego koledzy wyszli do przodu, żeby złapać piłkarzy Meksyku na spalonym. On jednak został, nie dostał głową dośrodkowanej piłki i Rafael Marquez mając przed sobą tylko bramkarza, strzelił w krótki róg.

Kilka minut przed zakończeniem spotkania gospodarze mogli zdobyć bramkę. Mphela wpadł w pole karne i oddał uderzenie, które trafiło tylko w słupek.

Ostatecznie RPA zremisowało z Meksykiem 1:1.

RPA - Meksyk 1:1 (1:0)
1:0 - Tshabalala 55'
1:1 - Marquez 79'

Składy:

RPA: Itumeleng Khune - Siboniso Gaxa, Aaron Mokoena, Bongani Khumalo, Lucas Thwala (46' Tsepo Masilela), Siphiwe Tshabalala, Kagisho Dikgacoi, Reneilwe Letsholonyane, Teko Modise, Steven Pienaar (83' Parker), Katlego Mphela.

Meksyk: Oscar Perez - Paul Aguilar (55' Andres Guardado), Ricardo Osorio, Francisco Rodriguez, Carlos Salcido, Giovani Dos Santos, Efrain Juarez, Rafael Marquez, Gerardo Torrado, Carlos Vela (69' Cuauhtemoc Blanco), Guillermo Franco (73' Hernandez).

Żółte kartki: Dikgacoi, Masilela (RPA) oraz Juarez, Torrado (Meksyk).

Sędzia: Rawszan Irmatow (Uzbekistan).

Widzów: 84450.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×