MŚ: Radość Serbów

Porażka z Ghaną znacznie zagmatwała sytuację Serbów w grupie D. By pozostać w grze podopieczni trenera Antica musieli wygrać z Niemcami. I niespodziewanie udało im się to. Po końcowym gwizdku radości w obozie Serbów nie było końca.

- Wszyscy wyściskaliśmy go w szatni (Stojkovica - serbskiego bramkarza) - komentował Neven Subotic. - Według mnie rozegrał świetne zawody. Popisał się kilkoma bardzo dobrymi interwencjami. Jednak najważniejsza to obrona rzutu karnego. Spotkało nas to samo, co w meczu z Ghaną. Nie mogliśmy uwierzyć, że znów historia się powtórzyła. Na szczęście nasz bramkarza spisał się bez zarzutu.

Czy jest to tajemnica sukcesu serbskiego bramkarza? - Nie, nie. Tak naprawdę to nie wiedziałem w którą stronę się rzucić. Działałem na zasadzie instynktu, w ostatniej chwili dokonałem, jak się później okazało słusznego wyboru. Jestem bardzo, bardzo zadowolony. Pokonaliśmy silny zespół, wciąż liczymy się w walce o awans, ale teraz musimy skupić się na następnym meczu. A tam czeka nas twarda walka - stwierdził bohater meczu Niemcy - Serbia.

Komentarze (0)