Bezradna Słowacja przegrała z Paragwajem - relacja z meczu Słowacja - Paragwaj

Paragwaj wygrał ze Słowacją 2:0 i jest bliski awansu do 1/8. Eliminacyjni rywale Polaków zaprezentowali się bardzo słabo i tak naprawdę nie zagrozili poważnie bramce strzeżonej przez Justo Villara. Paragwaj ma na koncie cztery punkty i przed sobą mecz z Nową Zelandią.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Od pierwszych minut lepiej prezentowali się gracze z Paragwaju. Częściej mieli piłkę przy nodze i na tym się nie kończyło. Jan Mucha często musiał interweniować - tak jak w czwartej minucie. Były bramkarz Legii Warszawa w ładnym stylu sparował na rzut rożny strzał Roque Santa Cruza.

Piłkarze z Ameryki Południowej nadal atakowali. Słowacy nie mieli pomysłu na sforsowanie defensywy rywali. Starali się długimi podaniami uruchomić Roberta Vittka bądź też Stanislava Sestaka. Niewiele z tego wynikało.

Tymczasem kolejne okazje tworzyli Paragwajczycy. Najpierw Mucha obronił strzał Cristiana Riverosa, a po chwili niecelnie uderzył Nelson Valdez. W końcu futbolówka trafiła do siatki Słowaków. Działo się to w 29. minucie, gdy Santa Cruz idealnie odegrał w pole karne do Enrique Very, który strzałem zewnętrzną częścią stopy pokonał Muchę.

Mimo straty bramki Słowacy nadal byli bezradni. Na 2:0 mógł podwyższyć Santa Cruz. Snajper Manchesteru City wpadł w pole karne, strzelił płasko w kierunku długiego słupka, jednak Mucha zostawił nogę i nadal Paragwajczycy prowadzili różnicą tylko jednej bramki. Słowacy w pierwszej połowie stworzyli zaledwie jedną okazję. Zmarnował ją Kornel Salata niecelnie uderzając głową.

Druga połowa w wykonaniu sąsiadów Polski była jeszcze gorsza. Paragwajczycy też spuścili z tonu. Zadowalało ich jednobramkowe prowadzenie. Długo na boisku nic godnego uwagi się nie działo. Słowacy nie decydowali się na zmiany, więc do roboty wzięli się Paragwajczycy.

20 minut przed końcem mogli prowadzić już 2:0. Lewą flanką urwał się Santa Cruz, dograł w pole karne do nieobstawionego Very. Jednak swojej drugiej bramki w tym spotkaniu nie zdobył, ponieważ jego strzał głową był minimalnie niecelny. Chwilę później wprowadzony Aureliano Torres postraszył Muchę strzałem z dystansu. Był on jednak niecelny.

Kropkę nad "i" postawił cztery minuty przed końcem Cristian Riveros. Jego strzał nie dał rady zatrzymać nowy bramkarz Evertonu. 2:0 i Słowacja może powoli zacząć pakować walizki. Paragwaj jest natomiast o krok od gry w fazie pucharowej.

Słowacja - Paragwaj 0:2 (0:1)
0:1 - Vera 27'
0:2 - Riveros 86'

Składy:

Słowacja: Jan Mucha - Peter Pekarik, Martin Skrtel, Kornel Salata (83' Miroslav Stoch), Jan Durica, Stanislav Sestak (70' Filip Holosko), Zdeno Strba, Marek Hamsik, Vladimir Weiss, Jan Kozak, Robert Vittek.

Paragwaj: Justo Villar - Carlos Bonet, Paulo Da Silva, Antolin Alcaraz, Claudio Morel, Enrique Vera (88' Edgar Barreto), Victor Caceres, Cristian Riveros, Roque Santa Cruz, Nelson Haedo Valdez (68' Aureliano Torres), Lucas Barrios (82' Oscar Cardozo).

Żółte kartki: Durica, Sestak, Weiss (Słowacja) oraz Vera (Paragwaj).

Sędzia: Eddy Maillet (Seszele).

Widzów: 26663.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×