Nasz ekspert na MŚ - Jan Tomaszewski: Ślepiec z Urugwaju wypaczył wynik

Nie milkną echa skandalicznych decyzji sędziów, którzy okradli z bramki Anglię oraz uznali nieprawidłowo zdobytego gola przez Argentyńczyków. - Skandal, skandal i jeszcze raz skandal. Ślepiec z Urugwaju wypaczył wynik całego meczu - irytuje się ekspert portalu SportoweFakty.pl na mistrzostwa świata, Jan Tomaszewski.

W tym artykule dowiesz się o:

Niemcy pokonali Anglię aż 4:1, ale skandalem zakończył się ten mecz. Sędzia główny oraz asystent nie zobaczyli prawidłowo zdobytego gola przez Franka Lamparda. Piłka po jego strzale odbiła się pół metra za linią bramkową, a mimo to arbiter tego gola nie uznał! - Kto wie jakby skończył się najpiękniejszy mecz rozgrywany na mundialu. Po przerwie Anglicy wyszli z przekonaniem: albo 2:2, albo 1:3. Przez pół godziny nie mogli strzelić. Później było 1:3 i 1:4. Wówczas było praktycznie po meczu - relacjonuje były reprezentant Polski.

Echa tego spotkania długo będą krążyć w piłkarskim świecie. - Uważam, że Blatter powinien się natychmiast podać do dymisji, albo coś zrobić z kluczem doboru sędziów. Tutaj powinni sędziować najlepsi arbitrzy świata, a nie jacyś dyletanci dla propagandy piłki. Mecz był przepiękny! Strzałów po 20 z każdej strony. Rywalizacja była wyrównana, ale to, co zrobił ten sędzia i jego liniowy, to okradzenie Anglików - denerwuje się Jan Tomaszewski.

Co może pomóc, aby futbolem nie wstrząsały takie historie? Sporo mówi się o powtórkach video. - Tu nie chodzi o powtórki, ani o chipy. Niech konserwatywna FIFA coś zrobi, bo tak nie może być. Teraz można z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że Szwajcaria, gdyby nie te du... arabskie, grałaby dalej. A tak Chile po prostu wygrało to spotkanie niesprawiedliwie. Gdyby był remis, to Szwajcarzy wyszliby z grupy - wspomina grupowe spotkanie Chile ze Szwajcarią bohater z Wembley z 1973 roku.

W drugim pojedynku znów nie obyło się bez kontrowersji. Argentyńczycy wygrali 3:1, ale pierwszą bramkę zdobyli z metrowego spalonego. - Meksyk był dla mnie drużyną lepszą od samego początku. Niestety jak się podcina im skrzydła, to teraz możemy dywagować czy ta druga bramka była wynikiem skandalicznej pierwszej decyzji... Nieważne. FIFA zawaliła, wystawiając jakichś dyletantów do prowadzenia spotkań.

Jan Tomaszewski uważa, że Argentyna gaśnie w oczach. - Uważam, że Argentyna gra słabiej niż wcześniej. Nadal podtrzymuję opinię, że Maradona przygotował ich na pierwsze mecze. Jak nie będzie jakiegoś następnego du..., to Argentyna nie ma prawa wygrać z Niemcami w ćwierćfinale. Oni idą w ślady Holendrów z mistrzostw Europy - kończy.

Komentarze (0)