Petr Čech: Nie mamy się czego obawiać

W sobotę biało-czerwoni podejmą w Chorzowie reprezentację piłkarską Czech. Bramkarz naszych rywali twierdzi, iż wcale nie cieszyłby się, gdyby FIFA zawiesiła PZPN. Petr Čech docenia klasę Polaków, ale z drugiej strony przyznał, iż nie ma się czego bać przed sobotnim pojedynek.

W tym artykule dowiesz się o:

- Polska jest razem z nami uznawana za jednego z faworytów grupy, więc sobotni pojedynek będzie bardzo trudny - powiedział bramkarz Chelsea Londyn, który przyznał, iż obserwował rozwój sytuacji w naszym kraju. Czeski zawodnik stwierdził, że cieszy się, iż groźba zawieszenia Polski została zażegnana.

- Czytałem doniesienia na ten temat. Cieszę się, że FIFA podjęła taką, a nie inną decyzję. Byłoby niedobrze, gdyby jeden mecz został odwołany. Wywołałoby to zamieszanie. Z radością przywitałem wiadomość, iż spotkanie zostanie rozstrzygnięte na boisku, a nie przy zielonym stoliku. Jeżeli na końcu kwalifikacji awansowalibyśmy z przewagą jednego punktu. wówczas wszyscy mogliby mówić, że pomógł nam w tym walkower. FIFA byłoby bardzo ciężko odwołać pojedynek - stwierdził Čech.

- Według mnie żadne wewnętrzne problemy nie obniżają wartości zespołu [...]. Polska ma wielu zawodników, którzy grają za granicą w bardzo dobrych klubach. Pomimo porażki na Cyprze we wzajemnym meczu (biało-czerwoni w lutym wygrali z Czechami 2:0 - przyp. W.Ś.), nie mamy się czego obawiać - dodał golkiper reprezentacji Czech.

Komentarze (0)