Derby w cieniu rakiet

W środę na stadionie w Seulu dojdzie do derbów Półwyspu Koreańskiego, zmierzą się ze sobą demokratyczna Korea Południowa oraz Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna - czytamy w Gazecie Wyborczej.

Marcin Foltyn
Marcin Foltyn

Spotkanie pomiędzy Koreą Południową i Koreą Północną zawsze ma wiele podtekstów. Nie tylko sportowych, lecz przede wszystkim politycznych i społecznych. Sytuacja pomiędzy oboma krajami jest ostatnio bardzo napięta z powodu publikacji zdjęć północnokoreańskich rakiet. Miałyby one służyć reżimowi Kim Dzong Ila do obrony terytorium przed atakiem USA lub Japonii. W Korei Południowej stanowczo protestują przeciwko zbrojeniom sąsiada. W Seulu pod ambasadą amerykańską odbył się protest, podczas którego palono zdjęcia północnokoreańskiego przywódcy.

Tymczasem piłkarze obu ekip w ostatnich czternastu miesiącach zmierzyli się ze sobą czterokrotnie. Wszystkie spotkania zakończyły się wynikiem remisowym. To olbrzymi postęp w stosunku do ostatnich piętnastu lat, w czasie, których obie reprezentacje grały ze sobą jedynie dwa razy. Zwycięstwo w tym spotkaniu znacznie przybliży jeden z zespołów do awansu na Mistrzostwa Świata w RPA. Liderem grupy jest Korea Północna, mająca dwa punkty przewagi nad Koreą Południową. Jeśli znajdującym się w doskonałej dyspozycji Koreańczykom z Północy uda się pokonać w Seulu odwiecznego rywala, piłkarze zostaną powitani w Phenianie jako bohaterowie narodowi.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×