Od około godziny 15.30 nad Arłamowem przechodziła burza. Deszcz był na tyle intensywny, że nawet mimo pierwotnej decyzji o przesunięciu rozpoczęcia wewnętrznego meczu polskiej kadry o 40 minut, i tak nie dałoby się tego spotkania rozegrać. Murawa zbyt nasiąkła. Selekcjoner Adam Nawałka zdecydował się więc przesunąć spotkanie na niedzielę na godzinę 11.
Wewnętrzny sparing - mówił o tym Adam Nawałka na konferencji prasowej - ma być ostatnią szansą dla niektórych zawodników na przekonanie go, że warto powołać ich na mundial. W zgrupowaniu uczestniczy bowiem 32 zawodników, a kadra, która poleci do Rosji może liczyć 23 graczy. Dlatego 9 piłkarzy dowie się w poniedziałek, wtedy o godz. 14.00 Adam Nawałka ma ogłosić ostateczną kadrę Polski na mundial - że zostają w domach.
Sobotni wewnętrzny sparing miała poprowadzić nasza eksportowa trójka sędziowska: Szymon Marciniak - Tomasz Listkiewicz - Paweł Sokolnicki. To był bardzo ważny element, bowiem mieli zadbać o to, by ten wewnętrzny mecz nie był zbyt ostry, bo to przecież mogłoby skutkować niepotrzebnymi urazami czy też kontuzjami. Tak niestety się nie stanie, bowiem polscy sędziowie w niedzielę rano wylatują do Moskwy na przedmundialowe zgrupowanie.
Podczas meczu, mimo wcześniejszych wątpliwości, będzie jednak używany system VAR.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Janas: Na pewno będą niespodzianki w powołaniach