Mundial 2018. To może być ostatni turniej Lionela Messiego. "To zależy od tego, jak nam pójdzie"

Turniej w Rosji będzie czwartym mundialem w karierze Lionela Messiego. W 2006 i 2010 roku jego Argentyna odparła w ćwierćfinałach, a przed czterema laty Albicelestes dotarli aż do finału, w którym ulegli Niemcom. Po spotkaniu świat obiegło zdjęcie, na którym fotoreporter uchwycił moment, w którym przybity porażką piłkarz mija czekający na przekazanie Niemcom puchar świata i dla wszystkich fanów futbolu był to dojmujący widok. Na pocieszenie Argentyńczyk został wybrany najlepszym zawodnikiem turnieju.

Rok później w finale Copa America 2015 drużyna Messiego przegrała z Chile, a po kolejnych dwunastu miesiącach w finale Copa Centenario Argentyńczycy znów ulegli temu samemu rywalowi. Po trzeciej finałowej klęsce z rzędu Messi zrezygnował z występów w drużynie narodowej, ale w swoim postanowieniu wytrwał tylko miesiąc i wrócił do reprezentacji, prowadząc ją do awansu do mundialu.

Messi jest jednym z najbardziej utytułowanych piłkarzy w historii. Z Barceloną sięgnął po 32 trofea, nie mówiąc o obszernej kolekcji nagród indywidualnych, z pięcioma Złotymi Piłkami na czele. Argentyńczyk wciąż nie jest jednak spełniony na niwie reprezentacyjnej. Mistrzostwo świata U-20 (2005), złoto olimpijskie (2008 oraz srebrne medale MŚ 2014 i Copa America 2015 i 2016 nie wyczerpują ambicji być może najlepszego piłkarza wszech czasów.

Turniej w Rosji to dla niego najlepsza szansa na to, by dorównać Diego Maradonie i przejść do historii futbolu jako lider mistrzów świata. Mało tego, 24 czerwca Messi będzie obchodził 31. urodziny, a będący jego rówieśnikiem Gerard Pique zapowiedział już, że zbliżający się mundial będzie jego pożegnalnym. Czy Messi podąży śladem kolegi z Barcelony i po MŚ 2018 pożegna się z reprezentacją?

- Nie wiem. To zależy od tego, jak nam pójdzie i jak skończymy. Porażki w trzech kolejnych finałach sprawiły, że mieliśmy trudne momenty z prasą i argentyńskimi kibicami, ponieważ mieliśmy różne opinie co do tych wyników. Nie było łatwo awansować do tych finałów i należy to docenić. Oczywiście, najważniejsze są zwycięstwa, ale dotarcie do finału też nie jest łatwe - przyznał Lionel Messi w rozmowie z katalońskim "Sportem".

Z dalszej części wywiadu można wywnioskować, że Messi pożegna się z kadrą, jeśli będzie musiał przeżyć kolejne rozczarowanie. Na pytanie o to, czy po zdobyciu mistrzostwa nie zabraknie mu motywacji, odparł: - Moja motywacja będzie taka sama niezależnie od tego, czy wygramy mundial, czy nie. Zdobyłem wiele tytułów w piłce klubowej i co roku miałem taką samą motywację, żeby dalej wygrywać. Jeśli uda się wygrać mundial, będzie podobnie. To nic nie zmieni.

ZOBACZ WIDEO Polska - Chile. Wojciech Szczęsny: Wyglądało to lepiej niż przed Euro 2016. Brakowało świeżości