Mundial 2018. Polska - Senegal. Robert Lewandowski: Może się baliśmy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Kevin C. Cox / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Kevin C. Cox / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
zdjęcie autora artykułu

- Kiedy na mundialu traci się takie bramki, trudno o dobry wynik. Nie graliśmy tego, co powinniśmy. Podejmowaliśmy za mało ryzyka - mówi WP SportoweFakty Robert Lewandowski.

Michał Kołodziejczyk, WP SportoweFakty: Zderzyliście się ze ścianą?

Robert Lewandowski, kapitan reprezentacji Polski: Senegalczycy czekali na nas na swojej połowie. My graliśmy za wolno, nie było odpowiedniego tempa, odpowiedniej komunikacji, wyjścia na pozycję. Graliśmy "ty do mnie, ja do ciebie", do niczego to nie prowadziło. Nie próbowaliśmy przenieść piłki do przodu, nie potrafiliśmy jej tam utrzymać.

Ale przecież ustawienie było ofensywne.

Nie dostawaliśmy podań pod bramką przeciwnika. Klepaliśmy z tyłu między sobą, nic z tego nie wynikało. Brakowało utrzymania się przy piłce na połowie przeciwnika. Brakowało rozrzucenia akcji na skrzydła, a także ostatniego podania. Popełnialiśmy dużo niewymuszonych błędów, trudno w taki sposób skutecznie zaatakować.

Podniesiecie się teraz? Wasze oczekiwania dość mocno zderzyły się z rzeczywistością.

Nie jesteśmy w komfortowej sytuacji, nie będzie nam łatwo. Walczyliśmy, żeby tu być, awansowaliśmy i teraz zrobimy wszystko, by zostać w Rosji jak najdłużej. Musimy dużo zmienić w naszej grze, przepracować mecz z Senegalem. Graliśmy zbyt asekuracyjnie, może gdybyśmy bardziej postawili na atak, miałoby to większy sens. Za mało też ruszaliśmy się bez piłki. Po przerwie zmieniliśmy taktykę, szukaliśmy czegoś, co da lepszy efekt i przyniesie korzyść. Nie zbudowaliśmy jednak lepszych akcji.

Senegal czymś was zaskoczył?

Obie drużyny grały bardzo zachowawczo. Bardzo źle się stało, że dopuściliśmy w ogóle do sytuacji, po której straciliśmy pierwszego, bardzo pechowego gola, drugi też wynikał z naszego błędu. Kiedy na mundialu traci się takie bramki, trudno o dobry wynik. Nie graliśmy tego, co powinniśmy. Podejmowaliśmy za mało ryzyka, może się baliśmy. Może stres i oczekiwania, które są wobec nas bardzo duże także odegrały swoją rolę.

Rozmawiał w Moskwie Michał Kołodziejczyk

ZOBACZ WIDEO Kuriozalna bramka dla rywali. Ekspert wskazał winnego

Źródło artykułu: