[tag=23209]
Krzysztof Kamiński[/tag] w 2015 odszedł z Ruchu Chorzów do Jubilo Iwata. Polski bramkarz w Japonii szybko stał się gwiazdą i dlatego na razie nie zamierza zmieniać miejsca zamieszkania. Trwające mistrzostwa świata są dla niego wyjątkowe, bo Polska i Japonia trafiły do tej samej grupy.
Tak się złożyło, że przed tym spotkaniem było już pewne, że Biało-Czerwoni nie mają szans na wyjście z grupy. Z kolei bliscy fazy pucharowej byli nasi rywale z Azji.
Kamiński spotkanie oglądał w domu, co pokazał na Twitterze. 27-latek w dwóch językach życzył powodzenia czwartkowym rywalom.
Ganbatte vs Powodzenia pic.twitter.com/9NpH3zLTer
— Krzysiek Kamiński (@21kamyk) 28 czerwca 2018
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Co z przyszłością reprezentacji? Kadrowicze potrzebują czasu