W tym roku, za sprawą dobrej postawy reprezentacji Anglii na mistrzostwach świata w Rosji, słowa "football's coming home" słyszeliśmy częściej niż kiedykolwiek. Puszczano je na stadionach po zwycięskich meczach drużyny Garetha Southgate'a, z lubością śpiewali je angielscy kibice.
Piosenka "Three Lions", z której pochodzi słynne zdanie, do tej pory przeżywa na Wyspach Brytyjskich drugą młodość i po dwudziestu latach wróciła na pierwsze miejsce tamtejszej listy przebojów!
Śpiewanie o powrocie piłki nożnej do domu nie wszystkim się jednak podobało. Część kibiców z innych krajów uznało je za przejaw arogancji i nadmiernej pewności siebie Anglików. I dlatego gdy "Lwy Albionu" odpadły w półfinale mistrzostw po porażce 1:2 z Chorwacją, nie brakowało takich, którzy z satysfakcją kpili z ulubionego zaśpiewu wyspiarzy.
Z tego powodu Gary Lineker, nota bene jeden z bohaterów piosenki (wykonawcy śpiewają o jego wyrównującej bramce w półfinale MŚ 1990), postanowił zwrócić się do kibiców piłki nożnej. Wyjaśnił im, jak należy traktować przyśpiewkę "football's coming home" i cały utwór wykonywany przez zespół Lightning Seeds wraz z komikami Davidem Baddielem i Frankiem Skinnerem.
"Drodzy nie-angielscy kibice piłkarscy. Football's coming home to zabawna piosenka, podkreślająca, że nasza reprezentacja od dekad nie może osiągnąć sukcesu. Tak naprawdę nikt nie myślał, że wygramy. Całkowicie rozumiem, dlaczego mogliście odebrać te słowa jako przejaw arogancji, ale jest to bardziej nasze zjadliwe poczucie humoru" - napisał Lineker na Twitterze.
Dear non English football fans.
— Gary Lineker (@GaryLineker) 14 lipca 2018
Football’s coming home is a fun song highlighting the lack of success of our football team for decades. No one really thought we’d win it. I totally get why you might think it was arrogance, but it’s more our self deprecatory sense of humour.
Wpis 80-krotnego reprezentanta Anglii podał dalej Rio Ferdinand, który w koszulce z trzema lwami zagra o jeden mecz więcej. Nakazał uważnie przeczytać wyjaśnienie Linekera. Z kolei irlandzki aktor Chris O'Dowd z humorem odpisał byłemu piłkarzowi, że jego rodacy jako sąsiedzi oczywiście rozumieją przekaz piosenki. Trudno mu natomiast pojąć, że nie rozumieją go inni, ponieważ Anglicy często pokazywali światu, że kompleks niższości nie leży w ich naturze. "Jeśli chodzi o piłkę nożną - leży" - odpowiedział Lineker.
Na apel Linekera zareagował także jeden z twórców piosenki, David Baddiel. Przypomniał, że pierwotnie słowa utworu zostały odrzucone przez angielską federację piłki nożnej, która uznała je za zbyt pesymistyczne.
Cóż, gdy ktoś śpiewa "Trzydzieści lat bólu nie sprawiło, że przestałem marzyć" trudno uznać go za aroganta.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Chorwacki piłkarz Legii liczy na wygraną w finale. "Najpiękniejszy dzień w naszym życiu"