Były obrońca Derby County i West Ham United był w 1998 roku zawodnikiem ekipy, która na mundialu wywalczyła brązowy medal. W półfinale tamtego turnieju "Hrvatska" uległa Francji (1:2). 50-latek zaznaczył jednak, by nie odbierać obecnego finału jako "szansa zemsty" za porażkę sprzed 20 lat.
- Jestem szczęśliwy, dumny i radosny, że dzisiejsi piłkarze dokonali czegoś tak wspaniałego, prawie niewiarygodnego! Ten mecz nie ma jednak nic wspólnego z tamtym pojedynkiem. Inne czasy, inne okoliczności - podkreślił Stimac.
Selekcjoner reprezentacji Chorwacji w latach 2012-13 opowiedział o spotkaniu z piłkarzami, które miało miejsce po półfinałowym zwycięstwie z Anglią (dogr. 2:1). - Oni nadal nie są świadomi tego, czego dokonali w Rosji. Rozmawialiśmy o finale. Muszę powiedzieć, że widziałem, iż się uspokoili, z czego bardzo się ucieszyłem - ujawnił.
- To prawda, że są bardzo zmęczeni, ale wierzę, że znowu znajdą siłę. Cieszę się, że mają tą odrobinę szczęścia, której brakowało naszej drużynie - dodawał. - Teraz w całym turnieju dominuje Francja, ale mam nadzieję, że w finale będą mieli zniżkę formy - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Każdy chce być Chorwatem. "Ludzie zakochali się w ich reprezentacji"