Z Moskwy Paweł Kapusta
Już tylko godziny pozostały do wielkiego finału mistrzostw świata Francja - Chorwacja. W sobotę na konferencji prasowej Chorwatów pojawił się najlepszy piłkarz tych mistrzostw - Luka Modrić. Obok kapitana chorwackiej kadry zasiadł selekcjoner Zlatko Dalić.
- Nie ma specjalnych przygotowań do takiego meczu. Każdy wie, co ma robić. Nie można zmieniać sposobu przygotowań na ostatniej prostej, trzeba zrobić dokładnie to samo, co robiliśmy przed poprzednimi meczami. Idziemy cały czas tą samą drogą - mówił Modrić.
Cała Chorwacja wierzy w swoją reprezentację, cała Chorwacja wierzy w Modricia. Piłkarz Realu Madryt rozgrywa fenomenalny turniej, dla większości ekspertów to właśnie chorwacki pomocnik jest najlepszym piłkarzem rosyjskiego turnieju. Nic więc dziwnego, że coraz głośniejsze są głosy o przełamaniu przez niego dominacji Cristiano Ronaldo i Leo Messiego w plebiscycie na najlepszego piłkarza roku na świecie. Modrić podczas konferencji prasowej nie chciał jednak wprost odpowiedzieć na pytanie o ewentualne zwycięstwo w dorocznym plebiscycie.
- W tym momencie skupiam się na ostatnim meczu na mundialu. Wszystko inne jest poza mną, nie mam na to wpływu. Oczywiście to miłe, że mówi się o mnie w takim kontekście, ale teraz przede mną i moją reprezentacją o wiele ważniejsze sprawy - powiedział Modrić. Za Chorwatem przemawia nie tylko znakomity turniej w Rosji, ale także ponowne zwycięstwo w Lidze Mistrzów w barwach Realu Madryt.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Chorwacki piłkarz Legii liczy na wygraną w finale. "Najpiękniejszy dzień w naszym życiu"
Daleką drogą przeszła reprezentacja Chorwacji podczas tego mundialu. W każdym meczu fazy pucharowej musiała się bić z rywalami dłużej niż regulaminowe 90 minut. W starciach z Danią, Rosją i Anglią potrzebowali dogrywek, by przeciskać się do dalszej fazy turnieju. Francja z kolei przez fazę pucharową przeszła jak burza, bez konieczności spędzania na murawie dodatkowych minut. Na dodatek Francuzi mieli jeden dzień więcej na regenerację po półfinale. Zlatko Dalić nie uważa, że będzie to wielki problem dla jego zawodników.
- Jutro jest finał mistrzostw świata. Piłkarze wiedzą, co to za moment. W drużynie wytworzyliśmy jednak takie relacje, takie więzi, że jeśli którykolwiek zawodnik nie będzie się czuł na siłach, nie będzie gotowy, przyjdzie do mnie i powie mi o tym. Nawet mimo faktu, że to wielki finał, w którym chciałby zagrać każdy. Mamy swoje problemy z kontuzjami, ale wierzę, że wszyscy moi podopieczni będą gotowi do grania. A jeśli nie - są rezerwowi na ławce - powiedział szkoleniowiec.
- Nasz sukces zbudowany jest na szacunku i zaufaniu. Jesteśmy przyjaciółmi, jedną wielką rodziną, tyle tylko, że na końcu do mnie należy podejmowanie decyzji. Im więcej dasz od siebie szacunku, tym więcej go do ciebie wróci. Tak funkcjonujemy w naszej kadrze, to doprowadziło nas do miejsca, w którym teraz jesteśmy - dodał opiekun chorwackiej kadry.
Dalić selekcjonerem został w trudnym momencie, gdy awans Chorwatów na mundial wisiał na włosku. Co zmienił w drużynie, że ta doszła aż do wielkiego finału mistrzostw? - Trener przychodził do drużyny w trudnym momencie, zagrożony był nasz awans na mundial. Jeszcze przed pierwszym meczem na stanowisku rozmawiał z nami, wlał w nas bardzo dużą wiarę we własne możliwości. I to zadziałało i działa do dzisiaj - powiedział Modrić. Lider chorwackiego zespołu został również zapytany o Ivana Turinę, byłego bramkarza między innymi Lecha Poznań i AIK Solna. Turina zmarł w 2013 roku.
- Znaliśmy się długo, graliśmy razem w Dinamie Zagrzeb. Jeśli jutro wygramy, sukcesu nie zadedykujemy tylko jemu. Zadedykujemy go wszystkim, którzy noszą chorwacką koszulkę, którzy reprezentują nasz kraj - stwierdził.
Mecz Francja - Chorwacja w niedzielę o godzinie 17 czasu polskiego.