Klimat, wilgotność powietrza, zmiana czasu - jak zniosą to drużyny z Europy?
Do tej pory na kontynentach amerykańskich odbyło się siedem mundiali i ani razu nie triumfował w nich zespół z Europy. To zwykły przypadek, a może zasługa klimatu?
Jak zakończy się najbliższy mundial? Historia nakazywałaby upatrywać głównego faworyta wśród gospodarzy, Argentyńczyków i Urugwajczyków.
Jeśli chodzi o średnią temperaturę powietrza w czerwcu i lipcu w Brazylii, to nie odbiega ona znacząco od tej w Europie. W zależności od regionu jest to od 19 do niespełna 28 stopni Celsjusza. Spośród miast mundialowych najcieplej powinno być w Manaus, gdzie odbędą się m. in. mecze Anglia - Włochy i USA - Portugalia.Wysoka temperatura i wilgotność powietrza to czynniki, z którym będą musiały sobie poradzić sztaby uczestników. Ze względu na upał ważne będzie nawodnienie organizmów zawodników i to jak poszczególne ekipy będą sobie radzić ze znoszeniem trudów turnieju. Przypomnijmy, że w fazie grupowej każda reprezentacja będzie miała cztery lub pięć dni przerwy między kolejnymi meczami.
Klimat nie jest jedyną nowością dla sporej części drużyn biorących udział w najbliższych mistrzostwach. Europejczycy muszą się też liczyć ze zmianą czasu i to sporą, bo różnica wyniesie pięć godzin (u nas pierwsze spotkania w danym dniu będą się odbywać o godz. 18.00, na miejscu o 13.00). Przy podróżach na zachód doba się wydłuża, ale eksperci zalecają unikanie snu za dnia i poczekanie do zmroku. Przystosowanie się do nowych warunków nie przychodzi jednak natychmiast, więc uczestnicy mundialu wylatują do Brazylii nawet tydzień przed startem rywalizacji. Taki okres powinien wystarczyć, by przetrwać ewentualny kryzys.
Jak europejscy potentaci poradzą sobie w nietypowej brazylijskiej rzeczywistości? Puchar Konfederacji 2013 i finał Brazylia - Hiszpania, wygrany przez Canarinhos 3:0, dał z pewnością wiele do myślenia, z drugiej strony zespół Vicente del Bosque, a także Włosi, którzy zajęli na tym turnieju 3. miejsce, na pewno wyciągnęli wnioski i nie powielą błędów.