Wszyscy znamy mit o Dedalu i Ikarze zakończony upadkiem tego drugiego. Czy teraz, bliski upadku jest jeden z najlepszych bramkarzy na świecie, Iker Casillas?
Ten w piątkowym spotkaniu popisał się kilkoma udanymi interwencjami, ale aż pięciokrotnie wyciągał piłkę z siatki. Golkiper Realu Madryt ponosi pełną odpowiedzialność za gola zdobytego przez Robina van Persiego w 72. minucie. - Po takim meczu trzeba przemyśleć błędy i skupić się na potyczce z Chile, która będzie dla nas finałem - komentował golkiper po spotkaniu. Położenie La Furia Roja po pierwszej kolejce rozgrywek w grupie B nie jest korzystne, zwłaszcza że przy równej liczbie punktów pod uwagę w pierwszej kolejności brany jest stosunek goli. Dlatego też jedynie zwycięstwo nad Chile pozwoli zachować Hiszpanom realne szanse na wyjście z grupy. - Nie szukamy teraz winnych. Porażki nigdy nie biorą się z błędów jednego zawodnika, ale ze słabości całej drużyny. Nikogo nie obwiniamy, a już na pewno nie Ikera - zaznaczył trener Vicente del Bosque.
[ad=rectangle]
Na antenie Telesur suchej nitki na bramkarzu Hiszpanów nie pozostawił Diego Maradona. Casillas ponosi winę za utratę co najmniej trzech z pięciu bramek zdobytych przez ekipę Louisa van Gaala. - To był najgorszy występ, jaki widziałem i przypomniał mi o wszystkim, co o nim mówił mój przyjaciel Jose Mourinho, który pracując w Madrycie, powiedział, że Casillas nie jest tak dobrym bramkarzem, jak jest opłacany - stwierdził "Boski Diego". - Klub zajął wtedy stanowisko Casillasa i Jose musiał odejść z Realu właśnie z jego powodu, ale teraz widać, że to on miał rację w sprawie Casillasa - dodał.
W podobnym tonie wypowiada się też Jan Tomaszewski, który również wspomina o Realu Madryt i Jose Mourinho. - Oczywiście uważam Casillasa za jednego z najlepszych bramkarzy świata, ale no cóż, popełnił pewien błąd. Mianowicie taki: nie odszedł z Realu, kiedy stracił miejsce za Mourinho. U niego widać w tej chwili, po tym ostatnim meczu, brak ogrania. Przy pierwszej bramce gdzie on był? Na środku, nie wiedział czy wyjść do van Persiego czy stanąć w bramce. Gdyby stanął w bramce, to by piłkę złapał w zęby - mówi legendarny bramkarz w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
- Już nie mówię o tym kiwaniu się, bo to się zdarza każdemu. Nie powinien tego robić, ale już się stało. W ogóle nie było natomiast faulu przy tym rzucie rożnym. On po prostu minął się z piłką i nie było żadnego faulu. Tu widać brak grania. Jeżeli do tego dodać finał Ligi Mistrzów, gdzie też zawalił bramkę, to świadczy to o braku ogrania. Bramkarzowi nigdy na treningu nie można stworzyć warunków meczowych. To było widać - podkreśla.
Hiszpanie mają teraz spory problem. Z powodu kontuzji biodra do gry przez kilka najbliższych dni nie będzie zdolny ich rezerwowy bramkarz, David de Gea. To oznacza, że golkiper Manchesteru United opuści nie tylko najbliższy mecz fazy grupowej z Chile, ale też kolejne spotkanie z Australią.
Absencja 24-latka zawęża Vicente del Bosque pole manewru przy obsadzie bramki. Jeśli selekcjoner zdecyduje się na odsunięcie od składu Ikera Casillasa, to będzie mógł liczyć tylko na Pepe Reinę z SSC Napoli. - Teraz będzie w głupiej sytuacji. Nie wiem co ja bym zrobił na jego miejscu, ale prawdopodobnie zrezygnowałbym z udziału w następnym meczu, bo to może być już naprawdę wielka odpowiedzialność i wielki stres - mówił Tomaszewski tuż po meczu z Holandią nawiązując do ówczesnego położenia Casillasa. Teraz jest ono jeszcze trudniejsze.
Iker Casillas teraz wyjścia jednak nie ma. Jeżeli zagra w podstawowym składzie, wszyscy każdą jego interwencję będą rozbierać na czynniki pierwsze. Gdy jednak popełni błąd...
"na jego miejscu zrezygnowalbym z funkcji posla RP, poniewaz rzadzenie Polska, to wielka odpowiedzialnosc i stres",
Co do Maradony i jego przyj Czytaj całość