Trzecia wygrana Kolumbii. Japonia wraca do domu - relacja z meczu Japonia - Kolumbia

Kolumbia wygrała trzeci mecz grupowy i pewnie awansowała do 1/8 finału. Japonia po drugiej porażce, z dorobkiem punktu zakończyła udział w mundialu.

Po dwóch wygranych reprezentacja Kolumbii była pewna wyjścia z grupy. Zespół z Ameryki Południowej był także o krok od awansu z pierwszego miejsca. Z kolei Japonia, aby myśleć o grze dalej, musiała wygrać i liczyć na to, że Wybrzeże Kości Słoniowej nie pokona Grecji. Ewentualnie w przypadku remisu zespołu z Afryki, Japończycy musieli pokonać rywala co najmniej dwoma bramkami.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Na początku meczu przewagę uzyskała, mająca w swoim składzie kilku rezerwowych, Kolumbia. Po niedługim czasie spotkanie wyrównało się, gra toczyła się w środku pola.
[ad=rectangle]
Groźnie pod bramką Kolumbii zrobiło się w 9. minucie, kiedy gola mógł zdobyć Yoshito Okubo, jednak źle trafił w piłkę. Po chwili ten sam piłkarz niecelnie uderzył sprzed pola karnego. W 13. minucie tuż obok bramki przymierzył Atsuto Uchida, a po chwili w bramkarza z ok. 18 metrów trafił Makoto Hasebe.

Japonia uzyskiwała na placu gry przewagę, ale pierwsza groźniejsza kontra Kolumbijczyków dała im rzut karny. W narożniku "szesnastki" wślizgiem niepotrzebnie w nogi Adriana Ramosa wszedł Yusuyuki Konno, a z "jedenastki" pewnym uderzeniem do siatki trafił Juan Cuadrado.

Stracony gol podciął nieco skrzydła Japończykom, którzy wciąż częściej utrzymywali się przy piłce, ale już nie grali z takim zapałem jak przed feralnym dla siebie rzutem karnym.

Groźnie pod bramką Kolumbii zrobiło się w 26. minucie. Z okolicy linii pola karnego płasko uderzył Shinji Kagawa. David Ospina wyciągnął się i zdołał odbić piłkę.

Japończycy cały czas znajdowali się na połowie rywala, starali się grać skrzydłami. Kolumbia z kolei, co nie może dziwić, nastawiła się na kontrataki. Jednak gracze z Ameryki Południowej akcje wyprowadzali bez przekonania. A gdy już znaleźli się w polu karnym rywala to... padali z nadzieją, że sędzia przyzna im kolejny rzut karny.

Skrót meczu

{"id":"","title":""}

W 33. minucie Keisuke Honda technicznie uderzył z rzutu wolnego z ok. 20 metrów. Piłka o centymetry minęła prawy słupek bramki Kolumbii. Trzy minuty później, po dośrodkowaniu z prawej strony, przewrotką ponad poprzeczką strzelił Okubo.

Kolumbia prowadzenie powinna podwyższyć w 42. minucie. W pole karne wpadł z piłką Adrian Ramos, wycofał do Jacksona Martineza. Jednak zawodnik z Ameryki Południowej nie trafił w bramkę.

Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się prowadzeniem Kolumbii, Japonia dość niespodziewanie wyrównała. W pole karne dośrodkował Honda, a Shinji Okazaki uderzeniem głową trafił do siatki.

Zdobyty gol dał Japończykom nadzieję na wyjście z grupy, tym bardziej że w drugim meczu Grecja prowadziła z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Do szczęścia Azjatom brakowało jednego gola.

Po zmianie stron, podobnie jak na początku pierwszej części meczu, więcej z gry mieli Kolumbijczycy. Jose Pekerman dokonał dwóch zmian, co ożywiło grę jego podopiecznych. W 54. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego do piłki doszedł wprowadzony po przerwie Carlos Carbonero, ale nie trafił w bramkę.

Chwilę później Kolumbia znowu prowadziła. Piłkę w polu karnym otrzymał Martinez i uderzeniem z ok. 11 metrów po ziemi trafił do siatki.

Strata gola obudziła niemrawych po przerwie Japończyków, którzy częściej zaczęli przedostawać się pod pole karne Kolumbii. W 64. minucie groźnie z rzutu wolnego uderzył Honda. Japończyk dopiero przy czwartej próbie w meczu trafił w bramkę. Jednak piłkę w pole odbił Ospina. Kilkadziesiąt sekund później po podaniu z prawej strony tuż ponad poprzeczką z ośmiu metrów huknął Okubo.

Z każdą minutą Japończycy uzyskiwali coraz wyraźniejszą przewagę na boisku. Trener Alberto Zaccheroni postawił wszystko na jedną kartę i wprowadził na boisko ofensywnych zawodników.

Nastawieni na kontry Kolumbijczycy mogli pogrążyć Azjatów w 72. minucie, ale zabrakło im precyzji w wykończeniu akcji. Pięć minut później, po drugiej stronie boiska z narożnika pola karnego płasko uderzył Yuto Nagatomo, Ospina pewnie obronił.

Na osiem minut przed końcem meczu Kolumbijczycy pogrążyli Japończyków. Po dobrze rozegranej kontrze, prostopadle zagraną piłkę przez Jamesa Rodrigueza w polu karnym przejął Martinez, zwiódł obrońcę i strzałem w długi róg zdobył swojego drugiego gola w spotkaniu.

W 84. minucie na boisku pojawił się bramkarz Faryd Mondragon, który został najstarszym w historii piłkarzem grającym na mundialu. Bramkarz Kolumbii 21 czerwca skończył 43 lata.

Prowadząc dwoma golami gracze z Ameryki Południowej nie pozwalali Japończykom na wiele. Azjaci pogodzili się z faktem, że dla nich mundial zakończył się po fazie grupowej.

Minutę przed końcem świetną indywidualną akcją popisał się Rodriguez, który w sytuacji sam na sam podcinką umieścił piłkę w bramce załamanych Japończyków.
[event_poll=24696]

Japonia - Kolumbia 1:4 (1:1)
0:1 - Juan Cuadrado (k.)17'
1:1 - Shinji Okazaki 45+1'
1:2 - Jackson Martinez 55'
1:3 - Jackson Martinez 82'
1:4 - James Rodriguez 89'

Składy:

Japonia: Eiji Kawashima, Atsuto Uchida, Maya Yoshida, Yusuyuki Konno, Yuto Nagatomo, Shinji Okazaki (69' Yoichiro Kakitani), Toshihiro Aoyama (62' Hotaru Yamaguchi), Keisuke Honda, Makoto Hasebe, Shinji Kagawa (86' Hiroshi Kiyotake), Yoshito Okubo.

Kolumbia: David Ospina (85' Faryd Mondragon), Santiago Arias, Carlos Valdes, Eder Alvarez Balanta, Pablo Armero, Juan Cuadrado (46' Carlos Carbonero), Alexander Mejia, Fredy Guarin, Juan Fernando Quintero (46' James Rodriguez), Adrian Ramos, Jackson Martinez.

Żółte kartki: Yusuyuki Konno (Japonia) oraz Fredy Guarin (Kolumbia).

Sędzia: Pedro Proenca (Portugalia).

Komentarze (7)
avatar
pablo80
25.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolumbia miała dosyć łatwą grupę, nie namęczyła się zbytnio. Oszczędzone siły mogą procentować w dalszej fazie. Klejny czarny koń po Meksyku i Kostaryce? 
wislok
25.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolumbia imponuje na tym Mundialu. Prezentuje się świetnie, mecz z Urugwajem- mega ciekawy, zresztą jak niemal każdy mecz tych mistrzostw. 
avatar
Apator Fan
25.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolumbia jest niesamowita.Będę bardzo groźni.Japonia dużo słabsza niż 4 lata temu.Zasłużenie samurajowie odpadają. 
Galacticos_
24.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z taką grą Kolumbia wręcz rozgromi Urugwaj! 
avatar
Hockley
24.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolumbia zgodnie z planem, po przerwie nie pozostawili złudzeń. Mają niesamowicie zgrany team, oby tak dalej!