Belgowie zaskoczeni dobrą grą USA. "Są naprawdę zjednoczeni, oczekiwaliśmy Portugalii"

Czerwone Diabły przyznają, iż nie spodziewały się, że w 1/8 finału ich rywalami będą Amerykanie. - Są silni, ale znamy także ich słabe punkty - przekonuje gwiazda zespołu Marka Wilmotsa, Eden Hazard.

Reprezentacja USA trafiła do jednej z najsilniejszych grup na mundialu i przez wielu była skazywana na pożarcie. Podopieczni Juergena Klinsmanna w pierwszym występie pokonali jednak Ghanę (2:1), a następnie byli sekundy od wygrania z Portugalią. Jankesi ostatecznie zremisowali z Seleccao (2:2), co nie przeszkodziło im w wywalczeniu awansu po minimalnej porażce z Niemcami (0:1) Bilans bramkowy 4:4 jest dowodem na to, że Amerykanie potrafią być groźni dla każdego rywala.

Czy zespół ze strefy CONCACAF kolejny raz zaskoczy i wyeliminuje faworyzowanych Belgów? - Prawdą jest, że oczekiwaliśmy starcia z Portugalią, ewentualnie z Ghaną. Piłkarze USA pokazali jednak, że posiadają sporą jakość i trzeba zagrać na 100 procent możliwości, by ich pokonać. Dokładnie analizujemy ich atuty, ale wiemy też, iż mają słabe punkty i postaramy się je wykorzystać - przekonuje Eden Hazard.
[ad=rectangle]
- Oglądałem mecze USA i muszę przyznać, że prezentują się bardzo dobrze. Są zjednoczeni nie tylko z nazwy, mając w przodzie świetnego napastnika (Clinta Dempseya - przyp.red.) i szereg solidnych piłkarzy za jego plecami. Jakkolwiek jesteśmy pewni siebie, to niełatwo będzie im strzelić gola. Nie sądzę, by obniżyli poziom w porównaniu do tego, który zaprezentowali w trzech dotychczasowych występach - analizuje ofensywny pomocnik Dries Mertens.

- Wszyscy są przekonani, że jesteśmy faworytami, jednak ktokolwiek z uwagą przyjrzał się dyspozycji Amerykanów, wie na co ich stać. Nie można być słabym zespołem i wyjść z grupy z Niemcami, Portugalią oraz Ghaną. Wprawdzie nie tak dawno dwa razy pokonaliśmy USA, ale to nie znaczy, że zwyciężymy bez wysiłku - dodaje rezerwowy bramkarz Simon Mignolet.

Kadrowicze Marka Wilmotsa zakończyli rywalizację w fazie grupowej z kompletem punktów, ale w pojedynkach z Algierią (2:1), Rosją (1:0) oraz Koreą Południową (1:0) nie wykorzystali wszystkich atutów ofensywnych.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: