- Dużo rzeczy, bo to był ciekawy turniej. Najświeższym wydarzeniem, o którym mówi cały piłkarski świat na pewno jest półfinałowa klęska Brazylii. Taki mecz nawet po latach trudno jest wymazać z pamięci. Generalnie uważam, że w tym mundialu zwyciężyła piłka. Spotkania były bardzo atrakcyjne i padało w nich dużo goli. Dominowała gra ofensywna, a nie skupianie się na obronie własnej bramki, choć wiele drużyn starało się grać piątką obrońców. Na długo zapamiętamy tak widowiskowe spotkania jak Anglia - Urugwaj czy Anglia - Włochy - powiedział były selekcjoner reprezentacji Polski w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim.
[ad=rectangle]
Fornalik nie jest zaskoczony tym, że w czołowej czwórce znaleźli się Niemcy, Argentyńczycy, Holendrzy i Brazylijczycy. - Przed turniejem te drużyny zaliczały się do grona faworytów, więc trudno mówić o zaskoczeniu. Do fazy ćwierćfinałowej pachniało jeszcze niespodziankami, bo w czołowej ósemce znalazły się reprezentacje Kolumbii czy Kostaryki, ale ostatecznie zabrakło w tych MŚ takiego typowego czarnego konia, bo żeby nim zostać, taki zespół musiałby zdobyć medal - stwierdził.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Waldemar Fornalik od momentu zakończenia współpracy z reprezentacją Polski jest bezrobotny. Podczas mundialu pojawia się on w studiu TVP.
Cała rozmowa w Dzienniku Zachodnim.