Światowe media: Luis Suarez ze snu, główka Jamesa jak otwieracz
Strzelec dwóch goli dla Urugwaju w meczu z Anglią był absolutnym bohaterem 8. dnia mundialu. "Nie płacz" - pociesza synka Wayne'a Rooneya brytyjski The Sun i puszcza oko do czytelników.
Wydarzeniem 8. dnia mistrzostw świata była porażka Reprezentacji Anglii z Urugwajem. Porażka 1:2, czyli w identycznym wymiarze jak na inaugurację z Włochami i znów odniesiona po całkiem przyzwoitej grze. Punktów za wrażenia artystyczne się jednak nie otrzymuje i Anglicy znaleźli się nad przepaścią.
Ich pozostanie na mundialu nie zależy już tylko od nich. Muszą liczyć m.in na dwa zwycięstwa Włochów: z Kostaryką i Urugwajem. 87 proc. ankietowanych w sondzie prowadzonej na stronie internetowej Daily Mirror uważa, że Anglia nie awansuje z grupy D.
"Luis Suarez dwukrotnie oswoił trzy lwy i rozbił marzenia Anglii" - tytułuje swoją relację dziennik. Premierowego gola na mistrzostwach strzelił Wayne Rooney, którego żona Coleen i synowie wiwatowali na trybunach. Ich radość nie potrwała długo i zmieniła się w skrajną rozpacz po dziewięciu minutach. Suarez skompletował dublet zaraz po tym, jak wygrał wyścig z czasem o powrót po kontuzji. Kibice opuszczali stadion zdruzgotani" - opisuje Daily Mirror. W opiniach fanów spora frustracja. Jeden z nich porównywał: "To, co zrobił Suarez było jak pocieranie rany solą".
En(d)gland? Fenomenalny Suarez katem Synów Albionu! - relacja z meczu Urugwaj - Anglia