W tym artykule dowiesz się o:
Bild więcej miejsce poświęca kontuzji Neymara niż zwycięstwu reprezentacji Niemiec nad Francją i awansowi do półfinału. "Koniec mundialu dla Neymara, pęknięty kręg największej nadziei Brazylii na tytuł" - wybija niemiecka gazeta.
"David Luiz zapowiedział, że za Neymara będzie modlić się cała Brazylia, ale modlitwy nie wystarczyły. Absencja gwiazdy to dla Canarinhos bardzo poważny cios przed decydującymi meczami" - dodają dziennikarze zza naszej zachodniej granicy.
Komentując pojedynek na Estadio Do Maracana w Rio de Janeiro, Bild sporo miejsca poświęcił świetnej - w jego ocenie - postawie Manuela Neuera oraz beznadziejnej dyspozycji Mesuta Oezila. "Znów zagrał słabo, tym razem najsłabiej w zespole. Biegał jakby obok gry, mało walczył" - skrytykowano gracza Arsenalu.
"Pęknięty kręg Neymara - adios mundial" - wybijają zgodnie hiszpańskie dzienniki AS i Marca. "Otrzymał bardzo mocny cios kolanem w plecy od Zunigi, a badania rezonansem potwierdziły kontuzję. Nie jest to nic bardzo poważnego, co mogłoby zagrozić jego karierze, ale potrzebna będzie przerwa od czterech do sześciu tygodni" - przyznają redaktorzy.
"Brazylia tym razem zagrała z zębem i zaskoczyła Kolumbię. Canarinhos wreszcie zademonstrowali siłę, a gole na wagę awansu zdobyli po stałych fragmentach gry. Zrobili to, czego oczekiwał od nich Scolari. Kolumbijczycy zdołali zareagować, ale za późno" - ocenia AS.
Brazylijskie serwisy przeprowadzają dokładną analizę pechowego zdarzenia, do którego doszło w końcówce meczu w Fortalezie i wyjaśnią, na czym polega kontuzja Neymara.
"Brazylia wygrała 2:1, ale triumf okupiła kontuzją najlepszego piłkarza, którego absencja w kolejnych pojedynkach to ogromna strata dla drużyny i kibiców. Nasza "10" już nie zagra, ale pozostanie z kolegami na zgrupowaniu" - komentuje globoesporte.com.
Z kolei Jornal Do Brasil oskarża winowajcę - Camilo Zunigę. "Dla Neymara to już koniec turnieju po tym, jak został kopnięty w plecy przez Zunigę. Kolumbijski obrońca powinien zostać aresztowany z zakazem opuszczania kraju!" - piszą pół-żartem, pół-serio brazylijscy dziennikarze.
W brazylijskiej prasie nie zabrakło nawet porównań zawodnika SSC Napoli do... Luisa Suareza, a dziennikarze domagają się zbadania faulu Kolumbijczyka przez FIFA.
"Brazylia jest w półfinale, a Kolumbia wraca do domu z podniesionym czołem. Walczyliście do samego i na całego. Dzięki chłopaki, jesteśmy z was dumni!" - pisze kolumbijski serwis eltiempo.com.
"Niestety żegnamy się z mundialem, ponieważ Brazylijczycy rozegrali najlepszy jak dotąd mecz na mundialu, a zespół Pekermana zaliczył najsłabsze 70 minut podczas tego turnieju" - dodają dziennikarze.
Serwis wymienia także przyczyny niepowodzenia Los Cafeteros, wskazując przede wszystkim na szybko straconego gola, zły plan taktyczny Jose Pekermana polegający na wystawieniu w linii pomocy Victora Ibarbo i Fredy'ego Guarina oraz cenę sławy, z jaką po wcześniejszych udanych występach musieli zmagać się James Rodriguez oraz Juan Cuadrado.
"Żal i duma. Wyeliminowani w piątek w meczu z Niemcami Trójkolorowi nie kryli rozczarowania" - pisze L'Equipe, cytując Mathieu Valbuenę: - Czujemy smutek, ale nie mamy się czego wstydzić.
"Po wspaniałej przygodzie na mundialu reprezentacja Francji musi porzucić swoje marzenia o jeszcze bardziej udanym turnieju. Po straconym w 13. minucie golu Les Bleus walczyli o odrobienie strat aż do ostatniego gwizdka, ale nie udało się. W czwartej minucie doliczonego czasu gry szansę miał Benzema, jednak zatrzymał go Neuer" - relacjonują dziennikarze.
L'Equipe po meczu przeprowadził sondę wśród kibiców, w której wzięło już udział ponad 50 tysięcy osób. Dla 49 procent zespół Didiera Deschampsa zagrał obiecująco przed Euro 2016, 38 procent ankietowanych uważa, że Les Bleus mieli spore szanse na awans do strefy medalowej, a pozostałe 13 procent jest zdania, iż miejsce w najlepszej "8" to i tak ogromny sukces.
"Reprezentacja Niemiec pokonała Francję i nadal może śnić o tytule. Obrońca Hummels wyrósł na bohatera meczu. W 12. minucie na legendarnej Maracanie w obecności 74 240 widzów zadał zwycięski cios po dośrodkowaniu Toniego Kroosa z rzutu wolnego. Drużyna spisała się lepiej niż podczas wymęczonej wygranej 2:1 nad Algierią, pomimo panującego upału (31 stopnia) w Rio" - komentuje sukces drużyny Joachima Loewa sport1.de.
Redaktorzy portalu oceniając występ poszczególnych reprezentantów, zwrócili uwagę na bezbłędną grę Neuera i Hummelsa oraz rozczarowującą postawę Oezila. Pochwalono Philippa Lahma za niezłą dyspozycję w roli bocznego obrońcy, a także formę Benedikta Hoewedesa. "Przymusowy boczny obrońca rozegrał najlepszy mecz na mistrzostwach" - zauważa.
"Koniec pięknej historii. Pokonani przez Niemców na Maracanie Francuzi mają prawo czuć rozczarowanie i żal, ale z drugiej strony wykonali duży krok w kierunku udanej przyszłości" - zauważa Le Figaro.
"Bezceremonialnie, bez sentymentów i z kliniczną dokładnością Niemcy zrobili dokładnie to, co potrzebne było im do osiągnięcia 13. w historii półfinału mistrzostw świata - ni mniej, ni więcej. Bardziej doświadczony od Francji zespół Joachima Loewa miał kontrolę nad toczonym przy 88-procentowej wilgotności meczem na Maracanie" - komentuje francuska gazeta.
"Trójkolorowi nie byli w stanie odwrócić losów meczu i podobnie jak w Sewilli w 1982 i w Guadalajarze w 1986 roku Niemcy pozbawili złudzeń Francuzów, korzystając z większego ogrania i doświadczenia" - puentuje Le Figaro.