Złota medalistka igrzysk zimowych postanowiła podzielić się tą informacją za pośrednictwem mediów społecznościowych. O tym, że jej pięcioletni związek z Michalem Kyselicą dobiegł końca można było dowiedzieć się za pośrednictwem Instagrama.
To właśnie tam Petra Vlhova opublikowała emocjonalny wpis. Pomimo że przez lata para skrzętnie chroniła swoją prywatność, sportsmenka postanowiła ujawnić szczegóły ze swojego życia prywatnego.
"Już nie jesteśmy parą. Jesteśmy w kontakcie jako najlepsi przyjaciele, którzy wiele razem przeszli" - podkreśliła Słowaczka, zaznaczając, że rozstanie nastąpiło w zgodzie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Chalidow wrzucił zdjęcie z wanny. On to ma poczucie humoru!
Zaledwie kilka miesięcy wcześniej, jeszcze w lecie, ukochani spędzili wspólne wakacje we Włoszech, nie dając żadnych sygnałów o możliwej separacji. Wiadomość o rozstaniu była zatem zaskoczeniem dla fanów, którzy przyzwyczaili się do widoku szczęśliwej pary.
29-letnia narciarka alpejska obecnie skupia się na powrocie do rywalizacji po poważnej kontuzji kolana, którą doznała w styczniu bieżącego roku podczas zawodów w Jasnej. Uraz ten zmusił ją do przedwczesnego zakończenia sezonu, co było dla niej poważnym ciosem.
Vlhova, zdobywczyni złotego medalu olimpijskiego w slalomie z 2022 roku, podejmuje intensywne przygotowania, aby wrócić do rywalizacji i odzyskać formę sprzed kontuzji. Jej powrót na stok jest wyczekiwany przez kibiców oraz ekspertów, którzy z niecierpliwością obserwują jej postępy.
Ostatnie miesiące były dla niej pełne wyzwań, ale gwiazda ze Słowacji nie traci ducha walki. Zamierza udowodnić, że nadal jest jedną z najgroźniejszych zawodniczek na międzynarodowej scenie narciarskiej.