Informowaliśmy o śmierci Blanki Fernandez Ochoi. Medalistka olimpijska z Albertville zaginęła w górach. W środę odnaleziono jej ciało. Od 23 sierpnia rodzina nie miała żadnego kontaktu narciarką. Zapowiadała, że jedzie w góry, po czym prawdopodobnie ruszyła na wyprawę.
Jej śmierć poruszyła całą Hiszpanię (więcej TUTAJ >>). Rodzina zmarłej wciąż wierzy, że doszło do pomyłki, a odnalezione w górach ciało nie należy do 56-letniej byłej zawodniczki.
Początkowo odnalazł się samochód narciarki. Nie wiadomo, co działo się dalej. "Marca" informuje, że śledczy - po sekcji zwłok - odnaleźli leki psychotropowe w żołądku Hiszpanki. Chodzi o sinogan, używany w przeszłości przy leczeniu schizofrenii, obecnie rzadko stosowany jako lek na uspokojenie.
Lekarze chcą też poznać przyczynę śmierci narciarki. Ochoa być może zmarła na zawał serca, ale nie wiadomo, czy spowodowane było to zażywanymi lekami. Być może, jak sugeruje gazeta, w ciele zawodniczki znajdują się inne substancje lecznicze, które mogły skutkować śmiercią.
Obecnie śledczy skłaniają się ku tezie, że Ochoa przedawkowała leki. Rodzina już wcześniej informowała, że kobieta wyjechała ze wszystkimi tabletkami, jakich zażywała. Dokładne nazwy podał dopiero lekarz. Sekcja zwłok nie wykazała śladów przemocy, więc na razie wykluczony jest udział innych osób. Policja bierze również pod uwagę hipotezę, że kobieta zmarła wskutek wyziębienia.
CZYTAJ TAKŻE Rodzina Blanki Fernandez Ochoi wciąż ma cień nadziei. "Żaden krewny nie identyfikował ciała"